„Jakoś się przeturlam”, czyli jakie auta wybierają kobiety


Do kościoła, dla sąsiada, nie w tym życiu…

Dla wielu mężczyzn samochód jest czymś więcej niż środkiem lokomocji, bywa przedmiotem pożądania. Często używany incydentalnie, weekendowo lub wieczorami tzw. do kościoła. Albo, będący marzeniem każdego sąsiada, więcej czyszczony niż jeżdżony, stawiany przed klatką, wzbudzający podziw i szacunek, wiążący się z przekonaniem „o Kowalscy wrócili do domu”. Kość niezgody, synonim luksusu i przedmiot kredytu z pierwszą wpłatą od teściowej…
Są też samochody nieosiągalne, auta z plakatu z chłopięcych lat, samochody z gazety motoryzacyjnej, ze strony luksusowe lub filmu akcji. Obiekty marzeń mężczyzny, sąsiadów, kolegów, szefa i całego otoczenia. Lek na kompleksy, poprawiacz nastroju, który ujmuje lat, dodaje prestiżu i rujnuje konto. Nazwany roboczo „nie w tym życiu”, za drogi nawet na kupno używanego, ale znany od podszewki ze wszystkimi detalami.

Na co dzień…

kobieta-w-aucieWybierany przez mężczyznę, dla kobiety samochód ma być ekonomiczny, czyli niekoniecznie ładny, funkcjonalny, czyli zazwyczaj nie ładny oraz mieścić się w domowym budżecie zaplanowanym na drugie auto, czyli z całą pewnością stary i szkaradny.

Tani, z małym silnikiem, 5-cio drzwiowy, do „przeturlania się”. Chwilowy, do przemieszczania się, bez bajerów, bo i po co. W końcu my nie mamy wymagań i oczekiwań… Jak się obtłucze to bez szkody i żalu w sercu, jak zarysuje to nie zauważymy, kiedy dziecko kopnie w fotel odcisk buta zginie w tłumie innych plam na tapicerce. Taki stereotyp dawno powinien odejść do lamusa.

Wszakże to nie do nas należy wymiana opon, dbanie o stan techniczny, hamulce, płyny i te wszystkie przerastające nas rzeczy. Auto nie musi być lepszą wersją furmanki, pozwólmy sobie na odrobinę luksusu, poczytajmy o samochodach i zobaczmy, czego tak naprawdę chcemy. Mając świadomość, jesteśmy w stanie zobaczyć, czego tak naprawdę chcemy i potrzebujemy, na co dzień. Może warto zrezygnować na przykład z aluminiowych felg na korzyść elektrycznie sterowanych szyb czy lusterek.

Zapraszam do czytania autopolki.pl, świadomość naszą siła!

Tekst: Kasia Kwiecińska

Fot. foter.com