Aby zmniejszyć wydatki na benzynę nie trzeba wcale przesiadać się do autobusu? Wystarczy tylko umiejętnie eksploatować samochód!
Wiosna za pasem. Ładna pogoda sprzyja podejmowaniu nowych postanowień. Może warto zastanowić się nad zmianą stylu jazdy tak, by rzadziej bywać na stacjach benzynowych? Każda z nas ma własne sposoby na redukcję spalania paliwa, jednak część z nas bazuje z pewnością na powszechnych mitach, które nie przynoszą spodziewanych oszczędności. Kluczem do zmniejszenia wydatków jest zrównoważony styl prowadzenia. Powinnyśmy dokładnie przewidywać rozwój sytuacji na drodze, odpowiednio dopasować prędkość i biegi do warunków. Pomoże nam to uniknąć zbędnych zrywów, przyspieszeń i hamowań. Najważniejsza jest bowiem płynność jazdy i utrzymywanie obrotów silnika na jednakowym poziomie. Dlaczego? Rozpędzenie pojazdu wymaga znacznie więcej energii niż utrzymanie stałej prędkości.
Kontroluj spalanie
Najprostszym sposobem na kontrolę spalania wydaje się być bilansowanie miesięcznych wydatków na stacjach benzynowych. Trudność polega na tym, że w ostatnim czasie ceny paliw ulegają znacznym wahaniom, dlatego uzyskanie wymiernych wyników z uwzględnieniem dodatkowych zmiennych, takich jak np. temperatura powietrza, wymagałaby bardzo dokładnych obliczeń.
Alternatywę stanowi wykorzystanie nowoczesnych technologii, np. monitoringu GPS, który pozwoli nam zmierzyć spalanie na każdej z pokonanych tras, a następnie na podstawie raportów porównać zużycie paliwa. – System działa w oparciu o sondy umieszczane bezpośrednio w baku, dlatego dostarcza nam rzeczywiste wyniki, które będąc w domu czy w pracy możemy skrupulatnie przeanalizować za pomocą platformy internetowej – tłumaczy Piotr Majewski z firmy Rikaline, twórca gpsGuardian.
Oszczędnie nie znaczy wolniej
Eko-driving wcale nie oznacza, że będziemy musiały zdejmować nogę z gazu. Można bowiem jeździć szybko i bezpiecznie, redukując przy tym spalanie benzyny. Przede wszystkim powinnyśmy pamiętać, by sprawnie manewrować skrzynią biegów. „Jedynka” służy tylko do ruszenia z miejsca. Jak najczęściej powinnyśmy z kolei używać jak najwyższego biegu przy najmniejszych możliwych obrotach. Kolejnym krokiem jest zdecydowana redukcja biegów oraz dynamiczne wciskanie gazu w momencie przyspieszania.
Hamuj silnikiem
Jazda „na luzie” to najpopularniejszy mit dotyczący oszczędności. Większość kierowców tkwi jednak w tym przeświadczeniu i w dalszym ciągu trzyma nogę na sprzęgle dojeżdżając do skrzyżowania lub zakrętu. Najbardziej opłacalnym sposobem w takich sytuacjach jest hamowanie silnikiem, czyli zdejmowanie nogi z gazu i odpowiednia redukcja biegów zanim obroty spadną poniżej 1300 na minutę, a dopływ paliwa będzie całkowicie odcięty. Wówczas koła napędzają silnik samochodu, nie pobierając benzyny.
Zadbaj o właściwą kondycję auta
Wpływ na zużycie paliwa ma nie tylko styl jazdy. Zaniedbany samochód może spalać znacznie więcej, dlatego warto regularnie sprawdzać jego stan techniczny, czyli m.in. zużycie filtrów oraz poziom oleju. Przydatne będzie monitorowanie parametru przebiegu i czasu od ostatniego przeglądu. Często się zdarza, że zapominamy o sprawdzeniu pojazdu, wyraźnie przekraczając przebieg. Można temu zaradzić np. w oparciu o technologię monitoringu GPS. – System automatycznie powiadomi nas o konieczności okresowego przeglądu, analizując przebieg i czas, który upłynął od ostatniej wizyty na stacji kontroli pojazdów – zaznacza Piotr Majewski z firmy Rikaline. Spalanie – nawet o 10% – zwiększy także nieodpowiedni poziom ciśnienia w kołach. Parametr ten ciężko ocenić wzrokowo, dlatego powinniśmy to nadzorować przynajmniej raz na kwartał.
A za zaoszczędzone pieniądze… może zakupy?