Życie pełne pasji – rozmowa z Hanną „Stokrotką” Sobotą

Lubi się Pani ścigać? nie pytam o tor…

Hanna Sobota: Lubię, mam sportowe Subaru, ruszam czasem z piskiem opon z pod świateł…

… no tak mina mężczyzny wyprzedzonego z impetem przez kobietę…

Hanna Sobota: Bezcenne! Jednak mam też rodzinne Volvo w automacie, cenię sobie komfort i spokój, to nie jest tak, że cały czas tylko wciskam gaz.

Jest Pani typem fightera?

Hanna Sobota: Chyba nie do końca, ale za to dojeżdżam do mety. Niektórzy śmieją się, że czasem jadę jak po zakupy do sklepu, nie zakładam z góry zwycięstwa. Raczej mnie ono miło zaskakuje. Ci, którzy zazwyczaj jadą bez opamiętania odpadają przy okazji głupiej wpadki, nie zauważą kamienia, zrobią coś emocjonalnie. Mimo wszystko pewna doza spokoju, pokory i do przodu.

hanna-sobota 3

To chyba nie dobrze?

Hanna Sobota: Sama nie wiem, może dlatego, że nie mam ukierunkowania na wynik jestem jeszcze cała a może właśnie to jest klucz do sukcesu. Osiągnięcie czegoś zawsze jest zaskoczeniem, miłą chwilą, nie ma rozczarowań bo nie ma nastawienia na zwycięstwo. Oczywiście chcę wygrać ale wyścigi to też dobra zabawa.

To prawda! Jest wiele zlotów, rajdów i mniejszych imprez. Ludzie się tym bawią i spędzają fajnie czas. Czy to dyshonor pojechać tam np. po rajdzie Maroco?

Hanna Sobota: Absolutnie nie! Takie imprezy są bardzo potrzebne, można poznać wiele wartościowych osób, trochę się nauczyć, nabrać umiejętności i pokory. Organizacja czegoś takiego jest pracochłonna, trzeba to docenić a nie śmiać się jak robią to niektórzy. Ten sport to też zabawa i o tym warto pamiętać.

Czy to dobry pomysł, żeby od tego zacząć przygodę ze sportami motorowymi ?

Hanna Sobota: Tak ale nie tylko. Poza zabawą i przygodą rzeczywiście może to być dobry start. Ludzie są bardzo ważni, wskazówki, zbieranie doświadczeń… Oczywiście warto też iść na kurs, nauczyć się jeździć bo to trochę inne prowadzenie niż po mieście. Jestem zwolennikiem gruntownego przygotowania.

i na sam koniec… jakie rady dla naszych czytelniczek przed zimą?

Hanna Sobota: Ciepła kurtka, rękawiczki i czapka na wyposażeniu samochodu.

Jak to? Myślałam, że mi Pani powie o oleju, o przeglądzie, gumach, czymkolwiek ale ciepłe rzeczy?

Hanna Sobota: Zawsze może się coś zepsuć w aucie a do samochodu ubieramy się niekiedy dość lekko, nawet w zimę.

Co racja to racja!

Pani Hanno, bardzo dziękuję, mam nadzieję, że spotkamy się niebawem znowu, może jak już będzie zabukowany bilet na samolot i zorganizowane zaplecze na Dakar. Bardzo jestem ciekawa i mocno trzymam kciuki, oby udało się pozyskać sponsorów i przygotować, z całą pewnością będzie to ukoronowanie ale nie wierzę, żeby koniec kariery.

Życzę samych sukcesów i to życzenia ode mnie i całej redakcji autopolki.pl

Pytała: Katarzyna Kwiecińska

Fot: http://sobotarally.pl/