Trzaśnięcie drzwiami i przeszywająca Cię natychmiastowo myśl – zatrzasnęłaś kluczyk! Panika, pisk, przebieranie nogami. Problem poważny, ale można śmiało określić mianem powszechnego. Co zrobić, kiedy nie ma zapasowego kluczyka, ba! pieniędzy na pomoc drogową lub co gorsza czasu?
Klinem i drutem
Sytuacja niemal jak z filmu – Ty wkradająca się do własnego samochodu i to za pomocą niewinnego drutu. Według wielu porad na forach wystarczy wąski, metalowy pręt, który należy wsunąć do górnego rogu drzwi, po czym w odchyloną przestrzeń włożyć klin. Krańcem drutu powinno się tak manewrować, aby odblokować drzwi. W takiej metodzie istnieje ryzyko porysowania lakieru lub stłuczenie szyby.
Piłeczką tenisową
Czas na coś bardziej efektownego. Metoda na piłeczkę tenisową. Wystarczy, że przetniesz ją na pół, po czym przyłożysz do dziurki od klucza i mocno uderzysz. Siła może być wystarczająca, by odblokować mechanizm, przez który doszło do zatrzaśnięcia.
Wybić szybę?
Jest to na pewno najszybsza i najbardziej niezawodna metoda, ale jeśli czas nie goni, odradzam tak drastyczne środki. Wstawienie nowej może okazać się bardzo kosztowne. Jeśli już będziesz musiała się na to zdecydować, warto zapamiętać, że im mniejsza tym droższa.
Po prostu pomoc drogowa
Kiedy nie masz w sobie za grosz rabusia zadzwoń po prostu po pomoc drogową lub specjalistyczne pogotowie. Unikniesz szkód i nerwów, ale na pewno narazisz się na koszty wahające się w granicach 100-500 zł. Wbrew pozorom nie są to wysokie koszty w porównaniu do naprawy zamka lub szyby.
Tekst: Angelika Rusiecka