Kolizja na drodze – co dalej?

Okres zimowy sprzyja stłuczkom – wystarczy mały przymrozek, śliska jezdnia i kolizja gotowa. Co robić w takiej sytuacji? Jak zachować się wobec sprawcy kolizji? Czy można obarczyć winą zarządcę drogi, która była np. nierówna? Sprawdź, co zrobić aby wyjść ze stłuczki obronną ręką.

Dobra wiadomość brzmi: do zwykłej stłuczki (czyli kolizji drogowej) nie musimy wzywać policji. Zła – trzeba poświecić trochę czasu na zabezpieczenie swoich interesów. Najpierw jednak trzeba zatrzymać pojazd i – jeśli to możliwe – usunąć auta z jezdni. W przypadku gdy jest to niemożliwe, należy pamiętać o ustawieniu trójkąta ostrzegawczego w miejscu kolizji. Jeśli strony są gotowe rozwiązać sprawę polubownie wystarczy spisać oświadczenie o zdarzeniu drogowym. Gotowe wzory takiego dokumentu można pobrać z internetu i schować w samochodzie. Brak „gotowca” to żadna przeszkoda, aby spisać takie oświadczenie własnymi słowami. Jaki informacje trzeba zawrzeć w oświadczeniu?

  • imię i nazwisko sprawcy i poszkodowanego,
  • adres zameldowania obu kierowców,
  • numer oraz organ wydający prawa jazdy obu kierowców,
  • numer rejestracyjny obu pojazdów,
  • numer dowodów osobistych obu kierowców,
  • numer polisy ubezpieczenia OC sprawcy oraz nazwa ubezpieczyciela,
  • jasne oświadczenie o tym kto jest sprawcą zdarzenia,
  • prosty szkic i opis zdarzenia,
  • podpisy obu kierowców.

Co dalej?

Do oświadczenia można dołączyć też zdjęcia ze zdarzenia – dziś praktycznie każdy telefon komórkowy posiada aparat. Zdjęcia należy wykonać przed usunięciem aut z jezdni. Co potem? Trzeba zweryfikować czy dalsza jazda samochodem jest możliwa. Wszystko zależy tu od stopnia uszkodzenia pojazdu. Jeśli w grę wchodzi np. niewielkie wgniecenie blach to kierowcy z reguły nie mają technicznych problemów z kontynuowaniem jazdy. W przypadku poważniejszych uszkodzeń może być konieczne wezwanie pomocy drogowej. Jeśli Twoje ubezpieczenie uwzględnia pakiet assistance, być może uda Ci się uniknąć rachunku za holowanie. Wszystko zależy od warunków ubezpieczenia. Większość ofert zawiera mnóstwo zastrzeżeń, takich jak ochrona pojazdu tylko w przypadku gdy znajduje się on do 50 km od miejsca zamieszkania. Uważaj również na firmy, które automatycznie pojawiają się na miejscach zdarzenia. Najczęściej oferują usługi na złodziejskich warunkach cenowych.

Odszkodowanie za złą drogę

Czasem bywa tak, że przyczyną kolizji może być nie tyle nieuwaga kierowców, ale zły stan dróg czyli np. dziury. W pierwszej kolejności należy ustalić kto jest ich zarządcą. Pod uwagę należy brać cztery podmioty: zarządcą dróg gminnych jest wójt, burmistrz bądź prezydent miasta. Za drogi powiatowe i wojewódzkie odpowiadają ich Zarządy. W przypadku dróg krajowych zarządcą jest Generalny Dyrektor Dróg Krajowych i Autostrad. Zarządcy dróg mają obowiązek ich utrzymania i zabezpieczenia. Jeśli do uszkodzenia auta doszło z powodu złej kondycji drogi, możesz domagać się odszkodowania. Jeżeli zarządca poprzez zaniedbanie swoich obowiązków przyczynił się do powstania szkody musi liczyć się z konsekwencjami.

Zbierz dowody i… czekaj

Trzeba jednak pamiętać, że to na właścicielu samochodu, który występuje z roszczeniem do zarządcy spoczywa obowiązek zebrania dowodów dotyczących szkody. Ciąży również na nim konieczność udowodnienia, że szkoda jest wynikiem złego stanu lub nieodpowiedniego przygotowania drogi oraz że istnieje związek przyczynowy pomiędzy szkodą a złym stanem drogi. Pomocne w tym są zdjęcia miejsca, w którym doszło do powstania szkody, zdjęcia uszkodzonego pojazdu, notatka policji, straży miejskiej, zeznania świadków a nawet opinia rzeczoznawcy. To liczba i jakość dowodów wpływa na wielkość odszkodowania. Wniosek o odszkodowanie należy złożyć do zarządcy drogi lub bezpośrednio do jego ubezpieczyciela. Na rozpoznanie sprawy przeznaczone jest 30 dni. Co w przypadku negatywnego jej rozpatrzenia? Można albo pogodzić się ze zdaniem zarządcy albo skierować sprawę do sądu.

Źródło: Starter24.pl