Zatrujesz się, ale nie zginiesz w wypadku

0

W 2008 roku, po raz pierwszy od prawie 30 lat, więcej ludzi zmarło z powodu zatrucia, niż z powodu udziału w wypadku samochodowych. Dobre wyniki nie oznaczają jednak powodów do samozadowolenia.

Wyniki badań opublikowane przez National Center for Health Statistics wykazały, że silne środki przeciwbólowe były powodem ponad 40 procent śmiertelnych zatruć w roku 2008, przebijając pod tym względem nawet heroinę i kokainę. Tym samym to zatrucie, a nie wypadek drogowy stało się główną przyczyną śmierci w USA.

Więcej kilometrów, mniej zgonów

Jednocześnie liczba zgonów spowodowana w wypadkach komunikacyjnych spadła do poziomu najniższego od roku 1949, o czym poinformował ostatnio sekretarz transportu Ray LaHood. Spadek jest tym bardziej widoczny, że Amerykanie przejechali w ubiegłym roku 46 miliardów kilometrów więcej niż w roku 2009. Stopa śmiertelnych wypadków drogowych w Stanach spada równomiernie od pięciu lat. Jednak jak twierdzą specjaliści, dobre wyniki nie są zaproszeniem do samozadowolenia, ciągle bowiem pozostaje mnóstwo do zrobienia w kwestii bezpieczeństwa ruchu drogowego.

Niedościgniona Europa

Spadła też liczba śmierci w wypadkach w których uczestniczyli pijani kierowcy. Do spadku najprawdopodobniej przyczyniły się lepsze technologie, ale też konsekwencja rządu w egzekwowaniu praw, między innymi tych dotyczących młodych kierowców. Statystyki dotyczące śmiertelnych wypadków wzrosły jednak w przypadku pieszych, motocyklistów i kierowców dużych ciężarówek. Coraz większa liczba wypadków jest też spowodowana nową kategorią, nazwaną przez specjalistów „rozproszeniem kierowcy”. W kwestii liczby wypadków Stany ciągle pozostają daleko w tyle za Europą, gdzie od przyszłych kierowców wymaga się zwykle większej liczby przejeżdżonych godzin i określonego wieku przed przystąpieniem do egzaminu.

źródło: New York Times