Cieszymy się z powrotu Beetla. Długo nie było wiadomo, czy Volkswagen zdecyduje się na nowy model. Dziś, nie tylko jest już następca, ale także jego najmocniejsza odmiana!
Nowy Beetle zachował jedyną w swoim rodzaju bryłę nadwozia i za to chwała Volkswagenowi. Trochę szkoda, że upodobnił się do reszty pojazdów spod znaku VW i niestety trochę stracił ze swojej oryginalności. Przypomnijmy, że najnowszego Beetla można już kupować w polskich salonach.
Wersja ‘R’ powstała oczywiście w oddziale dedykowanym najszybszym Volkswagenom – R GmbH. Pod maską znajdzie się 4-cylindrowy, 2-litrowy silnik benzynowy. Nie wiemy na razie ile będzie miał koni, możemy jedynie przypuszczać, biorąc pod uwagę moc innych modeli oznaczonych literką ‘R’. Przypomnijmy, że Golfa R napędza 270 KM zaś Scirocco R – 265 KM. Podejrzewamy więc, że Beetle będzie dysponował mocą ok. 250 KM.
Beetle R został oczywiście poddany kilku zmianom wizualnym, tak, by odróżniał się od innych ‘Garbusów’. Najbardziej w oczy rzucają się gigantyczne wręcz, 20-calowe felgi. Ich wzór jest dobrze znany wszystkim fanom ‘R-ek’. Zainstalowano także inne zderzaki, dzięki którym Beetle R jest szerszy o 3 cm. Wersje ‘R’ wyróżniają się także specjalnymi kolorami nadwozia. W przypadku Beetla, zdecydowano się na kolor Serious Grey, niektóre elementy zaś polakierowano na czarno. Beetle R posiada także większy spojler oraz dwie końcówki układu wydechowego.
We wnętrzu znajdą się z pewnością sportowe fotele, które słyną z dobrego trzymania bocznego. Jeśli chodzi o użyte materiały – nie zabraknie skóry i czarnego lakieru. Przeprojektowano także zegary oraz zamontowano aluminiowe nakładki na pedały. Nie zabraknie oczywiście literek ‘R’ wszytych m.in. w kubełki.
Beetle R to na razie prototyp. Mamy jednak nadzieję, że trafi do produkcji.