Nie śpij, prowadź!

Przed nami długi weekend i wzmożony ruch na drogach. Jak się nie dać zmęczeniu? Zabrać pasażera z przeziębionym pęcherzem! – usłyszałyśmy w jednej z większych stacji radiowych. Żarty, żartami, ale poniżej kilka sprawdzonych przez autopolki.pl sposobów na „kierownicze“ zmęczenie.

Nie będziemy Was zamęczać hasłami pt. “przed wyruszeniem w podróż należy się dobrze wyspać“, bo to wie każda z nas. Podobnie jak to, że przed wyjazdem, zawsze najwięcej jest do zrobienia. Niezależnie, czy w podróż wybieramy się z „tym jedynym“, czy z „tymi wszystkimi babami“ 🙂

Nie bierz wszystkiego na siebie

Każ (nie proś, po prostu wydaj rozkaz) wszystkim kierowcom w ekipie zabrać ze sobą prawo jazdy (dokument oczywiście musi być ważny :)). Będziesz miała osoby na „podmiankę“.

Zadbaj o właściwą atmosferę

Ważna będzie temperatura w aucie. Jeśli masz klimatyzację, zmniejszając temperaturę, możesz nieco orzeźwić umysł. Jeśli Twoje auto nie ma na wyposażeniu klimy, otwórz na chwilę okna i zrób przeciąg. Te rozwiązania działają jednak tylko przez chwilę i możesz przypłacić je zapaleniem gardła.

Kofeina na ratunek

Niektórym pomoże mocna kawa, czy inny napój, który uskrzydla, z przydrożnej stacji. Na nas średnio to działa, a jak spada poziom kofeiny, jest jeszcze gorzej. Bardziej sprawdzi się orzeźwiający, schłodzony napój z zawartością guarany.

Trochę ruchu jeszcze nikomu nie zaszkodziło

Może się Wam wydawać, że gimnastyka przed autem wydaję się innym kierowcom zabawna? Może, ale co z tego. Zatrzymaj się w „pięknych okolicznościach przyrody“ i zrób kilka kółek wokół auta. Myślisz, że się inni będą gapić? Niech się gapią! Może też szukają powodu by na chwilę odwrócić wzrok od drogi?

Sen dobry na wszystko

Na koniec nasz sprawdzony i od lat stosowany sposób – 15 minut drzemki w bezpiecznym miejscu. Wystarczy, by zresetować umysł i pozwolić oczom odpocząć. Jeśli za jakiś czas znów poczujemy znużenie, zaaplikujmy sobie kolejną drzemkę. Radzimy tylko ustawić budzenie. Inaczej możecie, jak pisząca ten tekst obudzić się 4 godziny później 🙂