Błędy najczęściej popełniane zimą

Krótszy dzień, oblodzona droga, większe ryzyko kolizji. Zimą jeździ się zdecydowanie trudniej. Są jednak błędy, które z łatwością możemy wyeliminować i zapewnić sobie (i innym) bezpieczeństwo.

fot: dougww, CC BY-SA 2.0

Zima oznacza wszystko to, co dla nas i dla naszego samochodu najgorsze: mroźne poranki, kłopoty z uruchomieniem samochodu, wysoką wilgotność, zmieniającą się aurę, sól na jezdni, zamrożony śnieg… w zasadzie mogłybyśmy tak wymieniać bez końca. Zimą także, my jak kierowcy, częściej popełniamy błędy. Co może być szczególnie niebezpieczne?

Zbyt wcześnie się rozpędzamy

Ruszanie z wyczuciem, zwłaszcza zimą, jest bardzo ważne. Wiele z nas przyzwyczajona jest zapewne do sytuacji, że w momencie gdy samochód traci przyczepność podczas ruszania wciskamy pedał gazu jak najmocniej. Robimy to oczywiście w dobrej wierze, bo chcemy, by samochód ruszył, jednak nie tędy droga. Im opona się szybciej kręci, tym będzie miała mniejsze szanse na złapanie przyczepności. Należy ruszać delikatnie i z wyczuciem, a gdy poczujemy, że koła napędzane tracą przyczepność, odpuśćmy trochę gaz. Gdy poczujemy, że samochód powili zaczyna odjeżdżać możemy także zmienić bieg na wyższy.

Zbyt szybko jedziemy

zimą mamy do czynienia z bardzo różnymi warunkami. Stąd nieraz nawierzchnia może nas zaskoczyć. W miejscu, gdzie wydaje się być przyczepnie, pod śniegiem może ukrywać się warstwa lodu, której po prostu nie widać. W takiej sytuacji, gdy nie widomo, jaka na danym fragmencie drogi panuje przyczepność, nie możemy przesadzać z prędkością. Powinnyśmy jechać tak, jakbyśmy wiedziały, że jest ślisko. Pamiętajcie, że głównym sprzymierzeńcem w walce z poślizgiem jest przyczepność pojazdu, która pojawi się tylko wtedy, gdy dostosujemy prędkość do aktualnie panujących warunków.

Zbyt późno hamujemy

Droga hamowania zimą ulega wydłużeniu. Gdy tylko rozpoznamy jakiś zalążek niebezpiecznej sytuacji, naturalną reakcją jest gwałtowne hamowanie. Tymczasem to, co latem powinno się udać bez problemu, czyli szybkie zahamowanie, zimą może się nie udać. Po pierwsze, zimą musimy działać delikatniej. Nagłe wciśnięcie pedału gazu może skutkować zablokowaniem kół i poślizgiem. By do tego nie doszło, warto opanować sztukę hamowania pulsacyjnego, a więc hamowania z krótkimi przerwami. To technika, która daje większe możliwości kontroli nad pojazdem i ewentualnego ominięcia przeszkody niż mocne naciśnięcie i ciągłe trzymanie nogi na hamulcu. Ma to szczególne znaczenie w momencie, gdy odciążony tył zaczyna wyślizgiwać się na zewnątrz zakrętu.