Do największej ilości wypadków dochodzi w ciepłe, słoneczne dni. Dlaczego? Teoretycznie przecież warunkami bardziej sprzyjającymi potencjalnym zdarzeniom drogowym powinien być np. deszcz lub śnieg. Słoneczny dzień wydaje się więc idealnym do jazdy. Niestety, to tylko pozory.
Przy dobrych warunkach atmosferycznych kierowcy, niczego nieświadomi, decydują się na rozwijanie większych prędkości. Czują też większy komfort jazdy, co sprzyja podejmowaniu nieprzemyślanych decyzji. W takich warunkach nie zdajemy sobie sprawy, że w każdej chwili oślepiający blask słońca może uniemożliwić zauważenie przeszkody na drodze, np. przechodnia lub skręcającego samochodu.
Najniebezpieczniej jest kiedy słońce wschodzi lub zachodzi. Im słońce niżej horyzontu – tym większe zagrożenie oślepienia. Niebezpieczeństwo oczywiście dodatkowo wzrasta, kiedy godziny wschodu i zachodu słońca pokrywają się z godzinami wyjazdów do lub powrotów z pracy, czyli największego natężenia ruchu.
Musimy wiedzieć, że oślepienie może nastąpić nie tylko z powodu bezpośrednio padających promieni słonecznych. Światło może odbijać się też od innych samochodów czy też szklanych budynków. Słońce znajdujące się za plecami również niesie ze sobą zagrożenie. Także nocą możemy zostać oślepieni odbiciami reflektorów innych pojazdów w naszym lusterku.
Jak zatem chronić się przed słońcem? Najczęściej używamy osłon przeciwsłonecznych, ale często są one niewystarczające, bo promienie światła padają poniżej nich. Warto więc zainwestować w okulary przeciwsłoneczne z filtrami UV i polaryzacją, które zredukują odblaski od różnych powierzchni i ograniczą ból oczu powodowany zbyt silnym światłem.
Pamiętajmy, że dobra widoczność to niezwykle istotny czynnik wpływający na bezpieczeństwo jazdy. Jeżeli więc istnieje ryzyko oślepienia, powinniśmy zwiększyć odległość od pojazdu jadącego przed nami. Pamiętajmy też o opuszczeniu osłony przeciwsłonecznej, starajmy się nie używać produktów, które nadają wysoki połysk kokpitowi i dbajmy o czystość przedniej szyby.
Źródło: Renault
Fot. Kay Gaensler, foter.com