Samochodowa wyprawa z dzieckiem

Wakacje to czas, gdy chcemy więcej czasu spędzać z rodziną, a przede wszystkim – z dziećmi. O czym powinien pamiętać rodzic, żeby samochodowy wyjazd na urlop z pociechami był w stu procentach bezpieczny i… nie naraził na bankructwo?

Fotelik to podstawa

Zasady przewożenia dzieci w samochodzie reguluje kodeks drogowy. Dzieci do 12 lat o wzroście nieprzekraczającym 150 cm zobowiązane są podróżować w foteliku ochronnym. Za naruszenie tego przepisu grozi mandat w wysokości 150 złotych i 3 punkty karne. Fotelik musi zostać odpowiednio przymocowany w samochodzie, tak aby nie mógł się poruszyć. Głowa dziecka nie może wystawać ponad zagłówek. Pas bezpieczeństwa powinien przechodzić podobnie jak w przypadku dorosłego – przez szyję.

Nie wolno nam przewozić na przednim siedzeniu dziecka poniżej 12. roku życia. W czasie jazdy nie możemy wyjmować dziecka z fotelika, bowiem nigdy nie wiadomo, kiedy dojdzie do nieprzewidzianego zdarzenia na drodze. Przy wyjeździe z pociechami za granicę warto zapoznać się z lokalnymi przepisami. Każdy kraj reguluje bowiem te kwestie trochę inaczej.

Jeśli jedziemy z małym dzieckiem, warto żeby jedno z rodziców usiadło razem z nim na tylnym siedzeniu. Maluch będzie się czuł dzięki temu dużo lepiej, nie będzie się nudził, a rodzice będą mieli z nim lepszy kontakt.

Uwaga na upały!

Wielką lekkomyślnością w okresie wakacyjnym wykazują się niektórzy rodzice, zostawiający dziecko w zamkniętym nagrzanym samochodzie. Temperatura ciała dziecka wzrasta w takiej sytuacji dwa do pięciu razy szybciej niż dorosłego człowieka! Bardzo łatwo przez taką niefrasobliwość doprowadzić do tragedii.

Jak nie zbankrutować przez nasze pociechy?

Pamiętajmy, że – jak groźnie informują tabliczki na wielu podwórkach i klatkach schodowych polskich osiedli – „za szkody wyrządzone przez dzieci odpowiadają rodzice” . Wiele firm ubezpieczeniowych oferuje ubezpieczenia OC w życiu prywatnym – czyli OC rozszerzone o szkody, które spowodowały także bliskie nam osoby. Czasem dzieje się to w sytuacjach zupełnie niewinnych – przykładowo, w trakcie jazdy na rowerze czy przy wysiadaniu z samochodu. Ubezpieczenie OC w życiu prywatnym dotyczy nie tylko sytuacji związanych z autem czy zdarzeń drogowych, ale też wszelkich drobnych dewastacji, które powodują dzieci pełne energii, np. zbicie piłką szyby. Wtedy koszty naprawy takich szkód nie obciążają naszej kieszeni, a jedynie naszą polisę ubezpieczeniową. 

Fot: Timsamoff, foter.com