Pasy – zapinać czy nie?

0

Różne są przyzwyczajenia polskich kierowców odnośnie zapinania pasów. Jedni uważają, że znacznie poprawiają one ich bezpieczeństwo, a inni w ogóle nie utożsamiają ich z ochroną zdrowia i życia, a raczej z przymusem i niewygodą. Czy warto zapinać pasy i co grozi za jazdę bez nich?

W Polsce obowiązek zapinania pasów pojawił się w 1983 roku, ale dotyczył tylko osób siedzących z przodu oraz jazdy na terenie niezabudowanym. Od roku 1991 został on rozszerzony o teren zabudowany i tylne kanapy, o ile samochód posiadał zamocowane z tyłu pasy. Obecnie wszystkie samochody muszą spełniać ten wymóg. Zgodnie z nowym taryfikatorem mandatów i punktów karnych za prowadzenie samochodu bez zapiętych pasów bezpieczeństwa grozi 100 zł mandatu. – mówi Agnieszka Kaźmierczak operator systemu Yanosik.pl zapobiegającego otrzymywaniu mandatów – Również za przewożenie pasażerów niezgodnie z przepisami o korzystaniu z pasów przewidziana jest kara,także w wysokości 100 zł, a do tego 4 punktów karnych. Z obowiązku zapinania pasów zwolnione są m. in. kobiety będące w widocznej ciąży oraz osoby posiadające stosowne orzeczenie lekarskie.

Mandaty za brak zapiętych pasów są głównym czynnikiem motywującym do ich zapinania, ale nie dla wszystkich. Jak wynika z badania przeprowadzonego w 2011 roku przez PBS DGA na zlecenie Krajowej Rady Bezpieczeństwa Ruchu Drogowego, wielu respondentów zdaje sobie sprawę z kar grożących za jazdę bez pasów, ale nie przejmuje się za bardzo kontrolami policyjnymi. Faktycznie, na ogół policja zatrzymuje kierowców z zupełnie innych powodów. Głównym  z nich jest niedostosowanie prędkości pojazdu do obowiązującej na danym terenie. Kontrolę związaną z zapinaniem pasów przez pasażerów uznaje za wysoce prawdopodobną 9 proc. badanych. W praktyce zatrzymanych z tego powodu, w ciągu ostatnich 3 lat poprzedzających badanie, zostało jedynie 2 proc. respondentów. Za niezapięcie pasów przez kierowcę 6 proc. Często osoby niezapinające pasów uciekają się do sztuczek mających uchronić je od ewentualnego mandatu i albo zapinają w pośpiechu pasy dopiero, gdy zauważą na drodze policję, albo jedynie pasy przytrzymują, żeby wyglądały na zapięte. Niektórzy zapinają pasy, po czym siadają na nich, a gdy zauważą patrol przekładają pas na klatkę piersiową.

Czemu zapinamy, a czemu nie zapinamy

Wśród osób niezapinających pasów jednym z najczęściej podawanych powodów jest po prostu niewygoda. Pasy uciskają i gniotą ubrania, plączą się oraz krępują ruchy. Poza tym, pasy kojarzą się negatywnie z przymusem prawnym i nakładaniem kar. Wiele osób uważa, że kwestia zapinania pasów bądź nie, powinna zależeć od kierowcy i jego poczucia bezpieczeństwa. Powinien sam brać odpowiedzialność za swoje bezpieczeństwo i ponosić konsekwencje podejmowanych decyzji, bez narzucania mu obowiązku odgórnie. Niezapinanie pasów wiąże się, więc nierzadko z chęcią buntu na zasadzie – moje auto moim królestwem i nikt nie będzie mi mówił co w nim mogę robić. Większość badanych niezapinających pasów nie uważa też, żeby ich zapinanie wpływało pozytywnie na bezpieczeństwo. Co niektórzy uważają wręcz, że paradoksalnie pasy mogą przynieść więcej szkody niż pożytku, a ich niezapięcie wbrew pozorom może uratować życie. Panuje przekonanie, że pasy są mało skuteczne w przypadku zderzenia bocznego (twierdzi tak 30 proc. badanych), w czasie dachowania oraz przy dużej prędkości pasy bardziej przeszkadzają niż pomagają (19 proc.) oraz, że zapięcie pasów nie chroni w ciężarówkach i tirach (17 proc.). Część badanych pasów nie zapina, gdyż po prostu zapomina o tym, a niektórzy takie przyzwyczajenie „wynoszą z domu”, ponieważ w ich rodzinach ten obowiązek był lekceważony. Widać wśród badanych dość silnie ugruntowaną świadomość, że jazda po mieście, w czasie której nie rozwija się dużej prędkości, nie niesie ze sobą większego zagrożenia dla zdrowia i życia, zapinanie pasów jest więc w takich sytuacjach zbędne.

Z kolei czynnikami motywującymi do zapinania pasów przez pasażerów jest oprócz groźby kary, zwrócenie im uwagi przez kierowcę, czasem połączone ze stwierdzeniem, że w razie kontroli policyjnej każdy płaci mandat za siebie. Pasy częściej zapinamy, gdy wybieramy się w dłuższe trasy, po mało znanych drogach (deklaruje to 86 proc. badanych). Pasażerowie częściej zapinają pasy w sytuacji, gdy jadą gdzieś z kierowcą, którego stylu jazdy jeszcze nie znają. Częściej pasy zapinane są przez osoby posiadające dzieci, mają one silniejsze poczucie odpowiedzialności za rodzinę i chcą także dawać  dobry przykład potomstwu. Motywatorem do zapinania pasów jest także przeżyty w przeszłości wypadek. Niektórym młodym kierowcom nawyk zapinania pasów pozostał jeszcze po kursie jazdy. Kiedy są trudne warunki do jazdy, albo inne osoby w aucie też zapinają pasy.

Czy pasy poprawiają bezpieczeństwo?

W większości przypadków pasy bezpieczeństwa zmniejszają ryzyko wystąpienia ciężkich obrażeń podczas wypadku – z takim stwierdzeniem zgodziło się 85 proc. badanych. Ponad 70 proc. jest świadoma faktu, że podczas wypadku osoba znajdująca się z tyłu może przyczynić się do uszczerbku na zdrowiu tych, które siedzą z przodu. W momencie zderzenia pasażer siedzący z tyłu, który nie zapiął pasów wyrzucany jest do przodu z ogromną siłą, a jego masa wzrasta nawet do kilku ton. Może więc nie tylko narażać swoje życie ryzykując wypadnięciem przez szybę, ale także uderzyć w fotel kierowcy powodując poważne obrażenia u prowadzącego pojazd – dodaje Agnieszka Kaźmierczak. Kierowca z kolei już przy niewielkiej prędkości może ucierpieć przez niezapięcie pasów uderzając nagle tułowiem o kierownicę, a głową o szybę. Innym czarnym scenariuszem jest uruchomienie się poduszki powietrznej, która przy niezapiętych pasach może doprowadzić do poważnych uszkodzeń kręgosłupa, a nawet śmierci.

Źródło: Creandi