Nawet gdy jesteś dobrze przygotowana ciągle ciężko pozbyć się nieprzyjemnego uczucia w żołądku i zdenerwowania pojawiającego się jeszcze kilka dni przed ważną datą. Pora na relaks!
Egzamin na prawo jazdy to chyba jedno z bardziej stresujących wydarzeń. Jeżeli czujesz, że stres zaczyna za bardzo cię przygniatać, wypróbuj któryś ze sposobów na uprzyjemnienie sobie trudnych chwil.
Pomoże guma i batonik
Nie zapomnij wziąć ze sobą gumy do żucia. Żucie to doskonały sposób na rozładowanie napięcia. Postaraj się żuć gumę jak najszybciej, co sprawi, że zapomnisz o stresie. Możesz też żuć gumę przez cały czas trwania egzaminu (z nieco mniejszym natężeniem), dzięki czemu pozbędziesz się rozpraszającego stresu i bez problemu skupisz się na poleceniach egzaminatora. Dobrym sposobem jest też zabranie ze sobą czekoladowego batonika albo czekolady. Nie od dziś wiadomo, że czekolada poprawia nastrój i relaksuje, co jest nieocenione w takiej chwili. Oprócz tego zwiększona ilość cukru poprawi sprawność umysłową i pozwoli na przejechanie egzaminu z uśmiechem na twarzy.
Nie wierz w bajki
Każda z nas chciałaby mieć życie jak w bajce, ale w tym przypadku lepiej starać się trzymać z daleka od ludzi, którzy zazwyczaj prześcigają się w wymyślaniu strasznych historii i przywoływaniu „rekordzistów”, którzy nie zdali kilka, a nawet kilkanaście razy. Nie pozwól, by niestworzone historyjki o egzaminatorach zakłóciły dobre samopoczucie. Zwykle są one mocno przesadzone i nie warto się nimi przejmować. Egzaminator to też człowiek – nie zapominaj o tym, a wszystko będzie dobrze.
Użyj wyobraźni
Zaprojektuj sytuację „po egzaminie”. Brzmi banalnie, ale zanim jeszcze wsiądziesz do samochodu wyobraź sobie, że jest już po wszystkim, a w portfelu masz już schowany nowiutki dokument uprawniający do prowadzenia samochodu. Poczujesz się rozluźniona i pewna siebie – przecież masz to już za sobą.
W czasie jazdy
Jeśli egzaminator bardzo Cię stresuje postaraj się wyobrazić go sobie w jakiejś zabawnej sytuacji albo śmiesznym przebraniu. Staraj się też przez cały czas myśleć o nim jak o własnym instruktorze – jest tam po to, aby zweryfikować to, czego już się nauczyłaś na kursie. Jego intencją NIE jest oświadczenie ci, że nie nadajesz się do prowadzenia samochodu.
Nieważne, który ze sposobów wybierzesz – słuchanie muzyki, żucie gumy czy mocno czekoladowego batonika. Pamiętaj, że masz już wszystkie niezbędne umiejętności, więc wsiądź do samochodu i zdobądź ten papierek!
Joanna Kowalik