Zatłoczone ulice to obrazek, który będzie nam często towarzyszył podczas zbliżających się dni. Jak zachowywać się za kierownicą, by nie dopadł nas stres?
Czy wiecie, że minimalne dawki stresu towarzyszą nam praktycznie za każdym razem, kiedy jedziemy samochodem? W warunkach niewymagających wzmożonej uwagi brak koncentracji pozwala nam myśleć o trapiących nas problemach, np. rodzinnych czy zdrowotnych. W korku z kolei denerwujemy się obwiniając o wzmożony ruch innych użytkowników ruchu. A stres może nieść ze sobą niestety poważne skutki zdrowotne, m.in. podwyższone ciśnienie krwi. Ważne zatem, byśmy w takich chwilach wiedziały co zrobić, by potrafić się zrelaksować i ‘zapomnieć’ o coraz większym ruchu na drodze.
Kluczem do zachowania spokoju za kierownicą wydaje się być przewidywanie. By stres nas ‘nie zjadł’ musimy nauczyć się przewidywać, co może się wydarzyć. Prosty przykład: gdy spodziewamy się utrudnienia na drodze, warto się z nim ‘oswoić’ i po prostu przyjąć do wiadomości, że stracimy trochę czasu. Zdecydowanie lepiej to na nas zadziała niż sytuacja, gdy korek będzie dla nas zaskoczeniem.
Gdy stres jest nieodłącznym elementem naszej podróży samochodem powinnyśmy znaleźć odpowiednie dla siebie techniki relaksacyjne. Jakie? To zależy od nas. Jednym pomoże głębokie oddychanie, dla innych zbawieniem będzie głośniejsza muzyka lub podśpiewywanie (możemy sobie na to pozwolić, gdyż w korku najczęściej stoimy w miejscu). Nie pozwólmy, by w tych chwilach coś nas rozpraszało i denerwowało.