Majówkowa jazda pod wpływem? Uważaj!

Długi majowy weekend to dla wielu czas urlopu, relaksu, spotkań z rodziną i znajomymi. To także okres wzmożonej kontroli Policji oraz licznych wypadków z udziałem nietrzeźwych kierowców. Jak wskazują policyjne statystyki większość wypadków spowodowanych przez kierowców będących pod wpływem alkoholu ma miejsce w dni wolne od pracy. Tylko w ubiegłym roku podczas 10 dni majowego weekendu zatrzymano do ponad 5000 nietrzeźwych kierowców. Jaki będzie tegoroczny bilans?

Garść danych na przestrogę

Jak podaje Policja w porównaniu do roku 2011 w 2012 zmniejszyła się liczba wypadków z udziałem osób nietrzeźwych o 10,2%. Jednak statystyki nadal nie napawają optymizmem. Podczas zeszłorocznego długiego weekendu doszło ponad 900 wypadków, w których zginęło 65 osób, a 1218 zostało rannych. Niestety do wypadków z udziałem nietrzeźwych kierowców dochodziło najczęściej w weekend (39%). Niewątpliwie wpływ na to ma fakt, że koniec tygodnia, dni wolne od pracy, sprzyjają spotkaniom towarzyskim i imprezom, podczas których spożywany jest alkohol. Należy także zwrócić uwagę na fakt, że właśnie w te dni zwiększa się liczba uczestników ruchu pod wpływem alkoholu. Jakie są główne przyczyny wypadków spowodowanych przez nietrzeźwych kierujących? Przede wszystkim powodem takich zdarzeń jest niedostosowanie prędkości do warunków ruchu, nie udzielenie pierwszeństwa przejazdu oraz jazda niewłaściwą stroną drogi.

Alkohol pod kontrolą

W Polsce dopuszczalna ilość alkoholu we krwi to 0,2 promila lub maksimum 0,1 mg alkoholu w decymetrze sześciennym wydychanego powietrza. Jakie regulacje w tym zakresie obowiązują w innych krajach europejskich? Państwa najbardziej restrykcyjne pod tym względem to Rosja, Czechy, Węgry, Rumunia, Chorwacja, Ukraina, Słowacja, Litwa – tam, by nie dostać mandatu alkomat musiałby wykazać równe 0,0 promila. Na drugim biegunie z kolei znajdują się Wielka Brytania, Irlandia, Luksemburg – tam przepisy są znacznie bardziej liberalne i dopuszczają nawet 0,8 promila alkoholu w krwi. Może to dziwić, biorąc pod uwagę jaki wpływ ma taka ilość alkoholu na zdolność prowadzenia pojazdów. Według Państwowej Agencji Rozwiązywania Problemów Alkoholowych przy takim jego stężeniu prawdopodobieństwo spowodowania wypadku wzrasta aż czterokrotnie. Już nawet najmniejsza ilość alkoholu wpływa negatywnie na zdolność prowadzenia samochodu:

  • przy 0,1 – 0,3 promila rozprasza się uwaga kierowcy, opóźnia refleks, następują zaburzenia równowagi i koordynacji ruchowej, zmniejsza się zdolność dostrzegania kształtów z oddali oraz dynamicznego postrzegania zmian świateł;
  • 0,4 – 0,5 promila – w dalszym ciągu obniża się szybkość reakcji na bodźce, wzrok dłużej adaptuje się do warunków atmosferycznych, pogarsza ostrość widzenia i możliwość prawidłowego określenia odległości, pojawia się nadpobudliwość i obniża możliwość realnej oceny sytuacji na drodze;
  • 0,6 – 0,8 promila – następuje osłabienie mięśni, znaczny spadek koncentracji i samokontroli oraz oceny własnych możliwości – a dalej jest już tylko gorzej.

Przed podjęciem decyzji o prowadzeniu auta warto wziąć pod uwagę 3 proste zasady, które promuje kampania „Nie jedź na kacu”:

  • piłeś – nie jedź,
  • jedziesz – nie pij,
  • piłeś wczoraj – nie jedź dzisiaj.

Małgorzata Słodownik, manager działu handlowego monitoringu pojazdów Flotis.pl sądzi, że najważniejszy jest zdrowy rozsądek. – Nic nie zastąpi myślenia. Jako społeczeństwo nie powinniśmy pozwalać na sytuację, w której za kierownicę wsiada osoba po spożyciu alkoholu lub mogącą jeszcze odczuwać skutki dnia poprzedniego – dodaje.

Co nam grozi?

Problematykę jazdy pod wpływem alkoholu reguluje kodeks karny i kodeks wykroczeń. Co istotne, rozróżnia się dwa stany. Pierwszy to stan po spożyciu alkoholu kiedy jego zawartość w krwi waha się między 0,2 i 0,5 promila. Prowadząc w takim stanie popełniamy wykroczenie, będące zagrożone karą aresztu albo grzywny (w granicach pomiędzy 50 zł a 5000 zł). Ponadto, za takie wykroczenie sąd orzeka zakaz prowadzenia pojazdów. Drugi to stan nietrzeźwości, kiedy zawartość alkoholu we krwi przekracza 0,5 promila. Prowadząc w tym stanie grozi nam nie tylko odebranie prawa jazdy, ale i grzywna, ograniczenie wolności albo nawet jej pozbawienie do lat 2. W ten sposób zarysowała się nam odpowiedzialność po stronie prowadzącego pojazd.

Nie prowadzisz też zawinisz

Niezwykle ważny jest fakty, ze za wykroczenie, czyli prowadzenie w stanie „po spożyciu” odpowiedzialności podlega wyłącznie sprawca czynu. – Ustawa nie przewiduje odpowiedzialności dla innych osób – tłumaczy mecenas Jakub Brykczyński z Kancelarii Adwokackiej Brykczyński i Partnerzy. Natomiast za przestępstwo prowadzenia samochodu w stanie nietrzeźwości, odpowiedzialności mogą podlegać nie tylko prowadzący pojazd, ale i współsprawcy, podżegacze i pomocnicy. – Warunkiem przypisania odpowiedzialności współsprawcy (podżegaczowi, pomocnikowi) jest wina, choćby nieumyślna – tłumaczy adwokat J. Brykczyński. Nie można jednoznacznie stwierdzić, jakie działania innych osób mogą zostać zakwalifikowane jako np. pomocnictwo. Rozstrzygał będzie to sąd w odniesieniu do konkretnego przypadku. Jednak z pewnością takiej odpowiedzialności mogą podlegać współpasażerowie, którym można przypisać winę, choćby nieumyślną.

Źródło: Flotis.pl

Fot: Foter.com