Instytucje europejskie wprowadzają nakazy stosowania coraz bardziej zaawansowanych systemów wspomagających kierowcę. A producenci dwoją się i troją, by w jak największym stopniu wyeliminować ryzyko wystąpienia wypadku.
Kierowcy mają obowiązek jeździć sprawnym technicznie autem, z zapiętymi pasami bezpieczeństwa, włączonymi światłami mijania przez cały rok, a wkrótce także będą musieli obowiązkowo zmieniać opony na zimowe. Jednocześnie producenci wprowadzają coraz szerszy zakres systemów, które mają na celu poprawę naszego bezpieczeństwa. Większość z nich znajduje się jednak na wyposażeniu dodatkowym i trzeba za nie dodatkowo płacić (zwykle niemało). Cześć z nich już niedługo może jednak wejść do wyposażenia standardowego.
EBD
To system, który dobiera adekwatną siłę hamowania w zależności od występujących czynników. System ten dostępny jest w Hyundaiach, m.in. w standardzie w modelu i30. – Jego działanie przydaje się najczęściej w razie gwałtowanego hamowania, bądź też wykonywania niebezpiecznego manewru na zakręcie – wyjaśnia Wojciech Kacperski, Dyrektor Sprzedaży Auto Club w Szczecinie. Dzięki EBD droga hamowania może się skrócić nawet o 15%.
AEB
Najprawdopodobniej w najbliższym czasie do obligatoryjnego wyposażenia samochodów dojdzie system AEB. Komisja Europejska chce wprowadzić nakaz posiadania tego systemu w nowych pojazdach od listopada 2013 r. System ten znajduje się już na wyposażeniu standardowym m.in. Mazdy CX-5. – Jeśli radary zamontowane z przodu pojazdu odnotują szybkie zbliżanie się do samochodu jadącego przed nami i nie nastąpi odpowiednia reakcja ze strony kierowcy, pojazd sam uruchomi hamulce i zatrzyma auto. System ten działa przy prędkości między 4 a 30 km/h – mówi Piotr Jarosz, Kierownik Sprzedaży Mazda Bemo Motors w Warszawie. Liderem w tej dziedzinie pozostaje jednak Volvo, które w najnowszym modelu V40 stosuje ulepszony system AEB – City Safety II generacji. System szwedzkiego koncernu działa przy prędkości do 50 km/h.
ESP
ESP będzie obowiązkowym wyposażeniem każdego nowego auta na rynku europejskim od listopada 2014 roku. Już dziś jednak system ten znajduje się na wyposażeniu standardowym nawet w autach miejskich, np. w Suzuki Alto. – Kiedy samochód traci przyczepność, układ ESP dohamowuje poszczególne koła oraz dopasowuje pracę silnika w taki sposób, aby koła pozwoliły na skierowanie pojazdu we właściwą stronę. Efekt funkcjonowania systemu jest taki, że pojazd nawet na ostrych zakrętach przy dużej prędkości nie wypada z trasy i lepiej trzyma się drogi – mówi Żaneta Wolska-Marchewka, kierownik Suzuki Auto Club w Poznaniu.
BLIS
Ten tajemniczo brzmiący kod oznacza system, który pomaga kierowcy wykryć pojazd znajdujący się w tak zwanym „martwym polu”. Jego pełna nazwa to Blind Spot Information System. Montowany jest m.in. w Fordzie Focusie. Jego działanie jest bardzo proste. – Układ w momencie wychwycenia innego pojazdu w martwym polu włącza specjalne diody wbudowane w lusterka zewnętrzne po odpowiedniej stronie naszego auta – wyjaśnia Przemysław Bukowski, Kierownik Sprzedaży Flotowej Ford Bemo Motors w Poznaniu.
TSR
To opracowany przez Forda system, który automatycznie odczytuje standardowe znaki drogowe z ograniczeniem prędkości i pokazuje informację o nich na wyświetlaczu deski rozdzielcze. – Z kolei regulowany układ ograniczenia prędkości jest ważnym uzupełnieniem tempomatu i pozwala uniknąć nieumyślnego rozpędzenia samochodu powyżej określonej prędkości. Korzystając ze znajdujących się na kierownicy przycisków, można zaprogramować maksymalną prędkość pojazdu w zakresie między 30 a 180 km/h. Układ sterowania pracą silnika uniemożliwia przyspieszanie powyżej wybranej prędkości – wyjaśnia Przemysław Bukowski.
Bezpieczny pieszy
Być może wkrótce inni producenci pójdą w ślady Volvo, które opracowało poduszkę powietrzną dla pieszych. – W przypadku zderzenia z człowiekiem, spod maski wystrzeliwana jest poduszka, która swoim zasięgiem pokrywa większą część przedniej szyby oraz przednie słupki. Dodatkowo lekko unosi się maska, co amortyzuje uderzenie pieszego o pojazd – mówi Filip Wodziński, Dyrektor Działu Sprzedaży Volvo Auto Bruno w Szczecinie.
A co we wnętrzu?
Nowe rozwiązania pojawiają się także we wnętrzu pojazdów. Dla przykładu Ford w Focusie montuje poduszki powietrzne wyposażone w boczne otwory wentylacyjne, co pozwala zmniejszyć ciśnienie odczuwane przez najmniejszych pasażerów. – Z kolei w Mitsubishi Outlander stosowane są także poduszki powietrzne chroniące nogi kierowcy oraz pasy bezpieczeństwa, których napięcie w czasie zderzenia jest kontrolowane przez system limitujący moc przez co redukuje się siłę wywieraną przez pas na kierowcę i pasażerów – mówi Wojciech Kacperski.
Ciekawostką są też poduszki powietrzne w pasach bezpieczeństwa. Takie rozwiązanie wprowadził już Ford w USA i być może w Europie wprowadzi je do najnowszego modelu Mondeo. Podobny układ chce montować także Mercedes-Benz w S-klasie, która ma zadebiutować w 2013 r. Jak działają te systemy? – Jeżeli czujniki umieszczone w przedniej części pojazdu wykryją zderzenie, wówczas poduszki powietrzne w pasach, podobnie jak te od lat już montowane, zostaną aktywowane. Dzięki temu rozwiązaniu pas wraz z poduszką będą przylegać do większej powierzchni ciała podróżujących. Tym samym zmniejsza się ryzyko wystąpienie urazów klatki piersiowej – wyjaśnia Klaudiusz Czerwiński, Dyrektor Sprzedaży Samochodów Osobowych w łódzkim Auto-Studio Mercedes-Benz.