Czworonóg w aucie

Zwierzęta domowe to pełnoprawni członkowie rodziny. Powinnyśmy więc zapewnić im taką samą wygodę w samochodzie, jaką zapewniamy sobie.

Badanie przeprowadzone w 2011 roku na zlecenie amerykańskiej federacji AAA zrzeszającej kluby motoryzacyjne oraz firmy Kurgo produkującej akcesoria samochodowe dla czworonogów dowodzi, że sześć na dziesięć osób przynajmniej raz w miesiącu przewozi swojego psa w samochodzie. Warto zatem pamiętać o kilku zasadach, które uprzyjemnią podróż zarówno prowadzącemu, jak i pupilowi.

Podczas jazdy ze zwierzęciem domowym można łatwo uniknąć stresujących sytuacji, jeśli tylko właściciel wcześniej pozna jego potrzeby i będzie przestrzegał zasad bezpieczeństwa – podkreśla Charlotte Reed, redaktorka działu poświęconego zwierzętom w magazynie First for Women. – Na szczęście nowoczesne samochody są wystarczająco przestronne i komfortowe, a producenci oferują klientom dodatkowe rozwiązania uprzyjemniające czas spędzony w aucie – dodaje.

Idealny samochód do transportu zwierzęcia domowego powinien być szeroki, wysoki i mieć regularne kształty bagażnika, co pozwoli łatwo i szybko zapakować psa lub kota wraz ze wszystkimi akcesoriami. Ważne są również dodatkowe schowki i uchwyty na napoje, w których można przechowywać wodę i jedzenie niezbędne podczas podróży z pupilem. Należy tylko pamiętać, aby w gorące dni zapewnić zwierzęciu dopływ chłodnego powietrza z systemu klimatyzacji.

Dwa lata temu zdecydowałam się kupić Chevroleta Captivę – mówi Paulina Król, redaktor naczelna miesięcznika „Mój Pies”. – To przestronny i przyjazny samochód, świetnie nadający się do bezpiecznego przewożenia dwóch dużych psów. W obszernym bagażniku Antośka i Generał – moje dwa wyżły (weimarski i włoski) – leżą sobie wygodnie, gdy wybieramy się na spacer do pobliskiego lasu. Dłuższe podróże odbywają na tylnym siedzeniu, przypięte pasami bezpieczeństwa dla psów. W schowku mam zawsze wizytówkę z imionami psów i kontaktem do osoby, której można powierzyć czworonogi w razie wypadku, w którym ucierpiałby kierowca. Z pupilami na pokładzie jeżdżę zawsze ostrożnie, ale polecam zadbanie o ten drobiazg.

Fot: Raymond Larose, foter.com