Wśród kierowców ciągle niestety znaleźć można wielu takich, którzy decydują się siadać za kółkiem po spożyciu alkoholu twierdząc, że upojenie nie ma żadnego wpływu na ich umiejętności. Wystarczy jednak odrobina rozsądku, żeby nie zgodzić się z tą tezą.
Niebezpieczny wpływ alkoholu na sprawność za kierownicą potwierdzają także naukowcy. Nadmierna ilość alkoholu sprawia, że nie tylko chodzimy, ale również widzimy „zygzakiem”. Wystarczy dodać do tego prędkość oraz zwolnione reakcje i tragedia gwarantowana.
Za problemy z widzeniem po alkoholu odpowiadają zaburzenia widzenia peryferyjnego, czyli umiejętności zauważania obiektów tzw. „kątem oka”. Jadąc na trzeźwo i patrząc na wprost, jesteśmy w stanie obserwować to co znajduje się po bokach. Po alkoholu zdolność ta prawie całkowicie zanika, a pole widzenia ogranicza się tak, jakby ktoś założył nam na oczy klapki uniemożliwiające rozglądanie się na boki – jest to tzw. „widzenie tunelowe”.
Źródło: wp.pl