Volvo v40 T5 R-design, bezpieczeństwo oraz moc

Volvo już dawno przestało być klasyfikowane jako jedynie bezpieczne, rodzinne, nudne auto. Po wprowadzeniu na rynek nowej V40-stki T5 samochód ten zaczął kojarzyć się z mocą, techniką i pięknem. Dziś opowiem wam parę słów o aucie, który sprawiło mi wiele przyjemności podczas testów i spowodowało, że ciężko było się z nim pożegnać.

Dynamika przede wszystkim

Od samego początku trzeba mieć się na baczności, bowiem 254 konny silnik to nie zabawa. Wciskając pedał gazu Volvo udowadnia, że jazda nim to nie przelewki. Wygląda całkiem niepozornie i dzięki temu wzbudza jeszcze większe zainteresowanie,zwłaszcza kiedy większość kierowców ogląda tylko nasz tył. 6 sekund do setki to całkiem dobry wynik, dodam, że jest to auto seryjne z automatyczną skrzynią biegów i silnikiem 2,5 litra. Bardzo ładnie, dynamicznie rusza, jest niskie, zwrotne i dobrze trzyma się nawierzchni a przy dużych prędkościach absolutnie nie mamy wrażenia, że silnik się męczy. Osiągnięte na autostradzie ponad 240 km/h nie było wcale kłopotliwe, odczucia w środku także nie wskazywały na to, że jedziemy tak szybko. Dobrze wyciszone, przyjemne i dające poczucie bezpieczeństwa, takie jest Volvo v40 T5.

Spalanie

volvo6Zrobiłam tym samochodem ponad 1000 kilometrów w jeden weekend. Doświadczyłam szybkiej jazdy na autostradzie, zaznałam ruchu miejskiego, udało się także stanąć kilka razy w korku. Podczas dynamicznej jazdy trasą szybkiego ruchu auto nie miało okazji poruszania się ze stałą prędkością i tu przydała się jego dynamika i przyśpieszenie przydatne przy wyprzedzaniu. W cyklu miejskim aż szkoda było nie przycisnąć, przy agresywnej jeździe należy liczyć się z 10-12 l/100 km. Stała jazda na autostradzie z umiarkowaną prędkością pozwalała trochę zaoszczędzić, mniej więcej dało to wynik 7-8 l/100km, prędkość powyżej 200 km/h to spalanie w okolicach 20 litrów przy rozpędzaniu. Niestety polskie drogi nie są stworzone do takich prędkości, nawet najbezpieczniejsze auto nie przewidzi tego, co może czekać za zakrętem, dlatego nie jestem w stanie dookreślić jak wyglądają parametry zużycia paliwa jadąc z taką szybkością przez dłuższy odcinek. Średnio, samochód spalił 9,2l /100 km przez całość użytkowania go na dystansie ponad 1000 kilometrów.

Design

Jednym słowem- piękny! Testowana przeze mnie wersja R-Design wyglądała zjawiskowo. Przyjemne skórzane siedzenia nie tylko wyglądały kusząco, były także bardzo wygodne. Wnętrze takie jak lubię, nieprzesadzone. Schludne, posiadające wszystko co mieć powinno, w żadnym wypadku nie efekciarskie. v40 T5 to samochód drapieżny ale i elegancki. Zaczepności dodaje mu karbonowy dach oraz czerwony kolor nadwozia, respekt wzbudzają podwójne wydechy, ładne felgi i ciekawa opływowa linia.

Technika

Ten model można spokojnie nazwać dużą stacją dokującą do urządzeń mobilnych lub kombajnem muzycznym. Samochód współpracuje chyba ze wszystkimi urządzeniami mobilnymi. Jest poza tym podłączony do internetu i pozwala na korzystanie z niego do woli. Ma wbudowaną przeglądarkę, mapy googla, radio internetowe i dużo innych udogodnień, które powodują, że wciąż miło zaskakuje. Bardzo dobrze łączy się z iPhonem, za pomocą przycisków funkcyjnych samochodu można korzystać z większości funkcji telefony poza samym dzwonieniem, które wydaje się być w tym przypadku nieatrakcyjne. Auto dobrze współpracuje z przeglądarką plików multimedialnych, playlistami, służy on też jako telewizor.

Bezpieczeństwo

volvo5Tutaj nie może być inaczej, Volvo to samochód dający poczucie dużego bezpieczeństwa. Przyszedł moment na przyznanie się, auto to testowałam w 9 miesiącu ciąży i nie miałam cienia wątpliwości ani zawahania, czy też obaw, że może mi się w nim coś stać. Posiada wszystko, co współczesne samochody, dodatkowo mi bardzo spodobały się czujniki boczne z sygnalizatorem w lusterkach. Czerwona lampka ostrzega, kiedy ktoś jedzie obok nas po prawej, bądź lewej stronie, powoduje to wykluczenie martwej strefy i upewnia kierowcę, że bez problemu może zmienić pas. Wykrywalne są oczywiście także motocykle i rowery, system ten uważam za bardzo udany. Ponadto możemy liczyć na to, że samochód czuwa nad nami. Po dłuższym dystansie na wyświetlaczu pojawia się komunikat sugerujący kierowcy zrobienie przerwy, przy zmianie pasa ruchu drży kierownica powodując, że jeżeli jesteśmy zmęczeni auto zasygnalizuje nam, że bezwiednie zjeżdżamy z toru ruchu. System doświetlania zakrętów i dobre światła przydają się w nocy a dobre czujniki cofania, czujki z ostrzeżeniem kolizji, na co dzień. Jeśli chodzi o bezpieczeństwo, v40 T5 nie rozczarowało a utwierdziło w przekonaniu, że nie bez przyczyny uważa się je za godne zaufania.

Przestrzeń

volvo4Auto dla dużej rodziny to to nie jest. Przy odsunięciu przednich siedzeń do pozycji wygodnej, podróżnej z tyłu nie pozostaje zbyt wiele miejsca. Jest to samochód raczej dla rodziny 2+1, maksymalnie 2+2. Nie mogę jednak narzekać na bagażnik, który był sensownie zaprojektowany, wygodny w obsłudze i całkiem pakowny. v40 nie jest autem, do którego można wskoczyć zwłaszcza w moim stanie, jednak nie powiem, żebym miała problemy z wejściem lub wyjściem. Rosły mężczyzna może trochę ponarzekać bo miejsca w kabinie nie jest zbyt wiele, jednak zagospodarowana w taki a nie inny sposób przestrzeń sprawia, że czujemy się jak obudowani poduchami, co wzmacnia poczucie bezpieczeństwa.

Trochę dziegciu

Entuzjastycznie podeszłam do Volvo, nie spodziewałam się jakichkolwiek emocji, jednak było ich wiele. Większość tych dobrych, jednak jak to każdy, na upartego można dopatrzeć się kilku minusów. Żal, że w testowanej wersji nie było elektrycznie sterowanych siedzeń. W zamian za to archaiczne pokrętełko i wajcha pod siedzeniem. Nie spodobały mi się też plastiki deski rozdzielczej, które wyglądały jak ciągle przykurzone, sprawiały też wrażenie trochę tandetnych i trudnych do utrzymania w czystości. Jeśli chodzi o ilość przycisków i bajerów, osoby lubiące czuć się w samochodzie jak w kabinie samolotu będą marudzić. Poza „oświetleniem nastrojowym”, stalowym paskiem wkomponowanym w kokpit i kilkoma przyciskami, ciężko tu pochwalić się wielością kontrolek i bajerów. Ja jednak uznaję to za atut.

na koniec….

Volvo v40 T5 R-Design to wspaniałe auto. Nie wiem nawet, czy przeraża ceną, można je mieć za 120 000 złotych, co porównując do innych dostępnych na rynku samochodów nie jest bajońską kwotą. W zależności na czym komu zależy oczywiście, czy na mocy i szybkości, czy na stereotypie auta rodzinnego (za tą sumę można mieć suva i kombi innej marki), jednak z całą powagą zaświadczam, dla mam, które chcą pokazać trochę pazura- samochód idealny. Bardzo polecam v40 T5, rozsądne, przyjemne auto, w którym z całą pewnością nie zeznamy nudy. Mi będzie kojarzyć się z jednym z najpiękniejszych okresów w życiu, jednak wierzę, że każdy dopatrzy się w nim wielu zalet i znajdzie coś dla siebie.

v40 T5 zaskakuje i powoduje, że żal z niego wysiąść, trzeba jednak mieć poczucie, ze 254 km to nie są przelewki i można sobie także zrobić krzywdę, dlatego mimo całej frajdy jaką daje warto podejść do auta z pokorą, a bardzo szybką, dynamiczną jazdę na początek pozostawić doświadczonym kierowcom.

volvo3

volvo2

Tekst: Kasia Kwiecińska