Przed nami wakacje. Jak dojechać na urlop bez mandatu? Tygodnik Motor przetestował dostępne na rynku aplikacje ostrzegające przed fotoradarami i kontrolami drogowymi: Yanosika, Autoradar, iCoyote, RadarSTOP i Ryśka. Wynik? Darmowa aplikacja od NaviExpert dostępna na rynku od niespełna półtora miesiąca pokonała konkurencję, detronizując dotychczasowego lidera rynku ostrzegaczy: Yanosika.
Aplikacje antyradarowe cieszą się niesłabnącą popularnością i coraz chętniej są wybierane jako alternatywa dla tradycyjnego CB radia. O ich skuteczności decyduje kilka elementów – nie tylko liczba użytkowników korzystających z danego rozwiązania, ale także zastosowana w danym systemie technologia.
Redaktorzy tygodnika Motor przeprowadzili test skuteczności aplikacji na trasie Warszawa – Gdańsk, prowadzącej drogą krajową nr 7 i ekspresówką S7. To trasa, którą wiele osób wybiera w drodze na letni wypoczynek i na której często można spotkać fotoradary i kontrole policji. Wskazania aplikacji były porównywane z rzeczywistą sytuacją na drodze. Lider testu zdobył 34 punkty, Yanosik, który uplasował się na drugiej pozycji – 26.
Mimo że zwycięska aplikacja pojawiła się na rynku najpóźniej ze wszystkich biorących udział w teście, to jednak jej wskazania okazały się najskuteczniejsze. Za sukcesem Ryśka kryje się nie tylko stale rosnąca liczba aktywnych użytkowników (od 7 maja pobrało ją blisko 20 tys. osób), ale także unikalna technologia Community CB. Rysiek jako jedyna dostępna w Polsce aplikacja bazuje nie tylko na zgłoszeniach swoich użytkowników, ale korzysta też z bazy ostrzeżeń pochodzących od użytkowników nawigacji NaviExpert, z nasłuchów tradycyjnego CB radia, a także z monitoringu radia i internetu. Dzięki temu aplikacja łączy w sobie wszystkie legalne źródła pozyskiwania informacji o sytuacji na drodze.