Szkoła jazdy? Tylko z kobietą!

Jest taka szkoła jazdy gdzie spotkać można tylko kobiety, a po zakończonym kursie i zdanym egzaminie wspólnie napić się kawy i zjeść pyszne ciacho. Sabat czarownic? Nie – Auto Szkoła Sabat.

CC by 2.0 by ogilvyprworldwide

Instruktor to najważniejsze ogniwo całego procesu nauki jazdy. Jeszcze parę lat temu panie były zdane tylko i wyłącznie na męskich instruktorów, stanowiących zdecydowaną większość w świecie szkolenia młodych kierowców. To jednak zaczęło się zmieniać i można znaleźć coraz więcej szkół, w których instruktorkami są kobiety.

Niektóre „babskie” szkoły są otwarte także dla mężczyzn, jednak do szkoły Sabat wstęp mają tylko panie. Szkoła jest jednak miejscem nie dla czarownic, lecz dla wszystkich kobiet, którym zależy, aby ich instruktorem w drodze po upragnione prawo jazdy była kobieta. Od czasu do czasu zdarza się oczywiście męski rodzynek, jednak jedynie w ramach wyjątku. Szkoła jest z założenia stworzona dla nich i prowadzona przez kobiety tak, aby zapewnić kursantkom maksymalny komfort. Kto bowiem zrozumie kobietę lepiej od innej kobiety? Wiele kobiet przyznaje, że dopiero kobieta instruktor wszystko cierpliwie im wyjaśniła, wskazała dokładnie momenty, w których popełniały najwięcej błędów i w końcu dodała odwagi. W większości przypadków kobiety – instruktorki są bardziej dokładne, szczegółowe, ale przede wszystkim bardziej cierpliwe.

Nie zrażać się

Halina Dębska, właścicielka szkoły Sabat kiedyś pracowała w „normalnym” ośrodku. Właśnie tam zauważyła konieczność odmiennego podejścia w stosunku do kursantów i kursantek. Kobieta instruktor wie, na co zwrócić uwagę, nic dziwnego zatem, że dostrzegła różnice pomiędzy podejściem kobiet i mężczyzn do szkolenia i jazdy samochodem w ogóle, co pozwoliło jej na stworzenie oferty z myślą o kobietach. – Nie da się ukryć, że w tej branży kobietom jest raczej ciężko, trzeba być naprawdę przebojowym, żeby się przebić. Zwłaszcza na początku mężczyźni patrzyli sceptycznie, pojawiały się uśmieszki i uszczypliwe komentarze – mówi Halina Dębska. To jej jednak nie zraziło, a z czasem zaczęło przynosić korzyści. Zwłaszcza na początku mężczyźni patrzyli sceptycznie, pojawiały się uśmieszki i uszczypliwe komentarze.

Nigdy nie jest za późno

„Babskie” szkoły jazdy zyskują popularność głównie dzięki systemowi poleceń. Jedna zadowolona kursantka mówi o szkole swoim koleżankom, które nie miały jeszcze prawa jazdy, część z nich trafia do szkoły i tak dalej. Miła atmosfera panująca w takiej szkole niejednokrotnie skłania do spróbowania swoich sił za kierownicą nawet starsze panie, które wcześniej się na to nie zdecydowały – z różnych przyczyn. Niektóre z nich usłyszały od swoich meżów, że przecież nie ma potrzeby, inne nie czuły się zbyt pewnie lub nie wsiadły do samochodu po zdaniu egzaminu, a potem z każdym kolejnym miesiącem i rokiem było już tylko gorzej. Okazuje się, że nawet one pomimo wielu obaw mogą stać się doskonałymi kierowcami, o ile tylko ktoś się właściwie nimi zajmie.

Coś więcej niż szkoła

Kobieca atmosfera sprzyja zaprzyjaźnianiu się. Praktycznie zawsze instruktorki nawiązują bliższą więź z kursantkami, a kontakty są podtrzymywane nawet po zakończeniu kursu i zdaniu egzaminu. W autoszkole Sabat Panie spotykają się na kawę i ciastko bądź utrzymują kontakt mailowy i telefoniczny. Właścicielka nie ukrywa, że wiosną chciałaby zacząć organizować regularne spotkania dla kursantek i nie tylko. Poczucie, że bez względu na wszystko zawsze można wpaść na kawę, opowiedzieć o zdanym egzaminie lub podzielić się wrażeniami z jazd sprawia, że szkoły jazdy dla kobiet stają się coraz bardziej popularne.