Mazurski (lekki) duch

Wiedząc, że mam spędzić weekend na Mazurach, chciałam dowiedzieć się więcej o miejscowości Miłomłyn oraz najciekawszych atrakcjach regionu. Pierwsza informacja na jaką trafiłam dotyczyła ostrzeżenia o silnych wiatrach. Jadę! Muszę sprawdzić czy tam rzeczywiście tylko wiatr hula?

Na Mazury nie jest daleko, ok. 2,5 godziny samochodem ze stolicy. Czasem tyle stoję w warszawskich korkach, żeby pokonać trasę z jednego końca miasta na drugi. Ponieważ pora roku nie rozpieszcza nas długim dniem, po dotarciu na miejsce było już jest ciemno. A szkoda, chciałam przynajmniej zwiedzić okolicę! Za to reszta moich zmysłów była w pełni usatysfakcjonowana: świeże, mazurskie powietrze i błoga cisza. Droga zaprowadziła mnie do Hotelu Miłomłyn Zdrój Medical SPA & Vitality.

Trochę historii

Pierwsze wzmianki o osadzie Młyn sięgają 1335 roku. Najpierw Krzyżacy zbudowali tu swoją strażnicę, później uruchomiono zębate koło młyńskie, które oprócz mąki dało mieścinie miło brzmiącą nazwę. W trakcie wojen miejscowość była wielokrotnie niszczona. Z powojennych pamiątek ocalały ślady murów obronnych i domy sprzed 300 lat. A jedna ze ścian kościoła pamięta jeszcze czasy zakonu niemieckiego.

Dziś, tak jak przed stuleciami miejscowość otoczona dziewiczymi lasami, urzeka klimatycznymi zakątkami, nastrojem i gościnnością mieszkańców. Bez wątpienia Miłomłyn jest najciekawszą częścią zachodnich Mazur. Gmina, której powierzchnię w 38% zajmują lasy, a w 10% jeziora ma do zaoferowania znacznie więcej niż odpoczynek od zgiełku miasta. Dla miłośników surowej przyrody jest wiele miejsc do nacieszenia oczu, jak na przykład: rezerwat ornitologiczny Jeziora Iłgi, pomniki przyrody czy rejsy statkiem po Kanale Ostródzko – Elbląskim.

Dla oczu i podniebienia

hotel-milomlynBudynek kurortu architektonicznie wpisuje się w styl mazurski, czyli białe ściany poprzecinane drewnianą stolarką, ceglane partie, dach z mansardowymi oknami. W ośrodku mieści się wszystko co jest niezbędne do odpoczynku, relaksu i zdrowia: komfortowy hotel, elegancka restauracja Witalna, nowoczesne centrum Medical & Vitality Spa oraz Aqua Masaria – basen z jaccuzi, łaźnią parową, suchą sauną i natryskiem płaszczowym.

W recepcji powiedziano mi jak trafić do pokoju i poradzono, aby po rozpakowaniu walizki zapisać się na wybrane zabiegi. Ofertę pakietów przeglądałam kilka razy i tyle samo zmieniałam zdanie co do zabiegów. Finalnie zdecydowałam się na tzw. „Vital Pakiet” i dobrałam dodatkowo interesujące mnie zbiegi: bicze szkockie, terapię pod nazwą „SPA Apetyczna Przygoda” i masaż świecą. Pielęgniarka pomogła mi ułożyć grafik zabiegów i zajęć sportowych. Patrząc na kartkę i zastanawiałam się… kiedy będę miała czas wolny?! Aquaerobic zaczynał się o godz.