Tym razem na prasową prezentację Skody Rapid Spaceback udała się męska część redakcji. Przygotowany przez Skodę spektakl mógł zrobić wrażenie na braci dziennikarskiej. Już po wylądowaniu we włoskiej Weronie, zostały nam przydzielone auta i przekazana mapa trasy. Nam przypadł czerwony bolid z benzynowym silnikiem 1.4 i skrzynią biegów DSG. No więc w drogę na zwiedzanie pięknej Italii.
Nasz Spaceback ruszył bardzo żwawo. Najpierw autostrada, potem piękne krajobrazy i w końcu wąskie, wyłożone kamieniami drogi, którymi szerszy pojazd nie miałby szans się prześlizgnąć. Skupmy się jednak aucie…
Czerwona strzała z rewelacyjną automatyczną skrzynią DSG i dynamicznym przyspieszeniem prowadzi sie świetnie. Nowa Skoda oferuje twardsze zawieszenie i dobrą przyczepność, dzięki czemu prowadzi się bardzo dobrze i świetnie sprawdziła się nawet na wąskich, krętych i wyboistych włoskich uliczkach. Komfort przy manewrach poprawiają fotele ze stabilnym trzymaniem bocznym. Bez zarzutów pracuje również układ hamulcowy. Na myśl od razu nasuwa się stwierdzenie, że Spaceback jest stworzony dla typowego „Kowalskiego” z kraju nad Wisłą.
Do dyspozycji mamy również szeroki zakres systemów bezpieczeństwa. Oprócz standardowego ABS-u, ESP i pełnego zestawu poduszek powietrznych, czuwa nad nami jeszcze EDS (system automatycznie przenoszący napęd na koło o lepszej przyczepności, ale bez blokowania mechanizmu różnicowego) oraz HBA (hydrauliczny system wspomagania hamowania awaryjnego). Za dodatkową opłatą możemy doposażyć auto w HHC (system zapobiegający stoczeniu się auta podczas wjeżdżania i zjeżdzania ze wzniesienia) oraz TPM (system kontrolujący ciśnienie ogumienia).
Na pierwszy rzut oka widać, że nowy Spaceback jest dedykowane młodemu klientowi. Intensywne kolory nadwozia, ksenonowe światła z czarnym wypełnieniem, kontrasty na desce rozdzielczej i panoramiczny, przeszklony dach (największy wśród modeli Skody) dodają mu pikanterii.
Mimo, że mamy do czynienia z autem kompaktowym, szybko zapominamy o tym wsiadając do środka. Spaceback jest bardzo przestronny i pozwala poczuć się bardzo komfortowo. Oferuje sporo miejsca zarówno z przodu, jak i na tylnej kanapie. Wnętrze powiększono kosztem bagażnika, który pomieści 415l (mamy jednak możliwość zwiększenia pakowności poprzez złożenie tylnej kanapy).
W środku wszystko zgodnie z ideą Skody – prosto, bez kombinacji i elegancko. Sportowy, drapieżny charakter podkreśla kontrastujący duo kolor, stalowe nakładki na pedały i skórzana, trójramienna kierownica. Elementy wnętrza są dobrze spasowane i wykonane całkiem solidnie.
Spaceback z definicji ma być bardziej uniwersalny i praktyczny. Według głównego projektanta Rapida Jozefa Kabana, nowy model najwierniej odzwierciedla filozofię Skody – „simply clever”.
Po konferencji prasowej i zapoznaniu się z twórcami Spacebacka, każda ekipa dostała do testów inny model silnikowy. Tym razem mieliśmy okazję przetestować wersję 1.6 TDI, 105 KM z 5 stopniową manualną skrzynią biegów. Jak to w aucie z turbiną, przyspieszenie dobre i co pewnie zainteresuje wielu potencjalnych nabywców, zapewnia spalanie na poziomie około 4,8 l na 100 km.
Ceny Skody Rapid Spaceback zaczynają się od 48 500 zł, jednak na tym poziomie dostaniemy dość ubogą wersję. Opcja wyposażona w smaczki stylistyczne i dodatkowe gadżety, to już koszt około 76 000 zł. W tym momencie marketingowa koncepcja „auta dla młodych” trochę się kruszy, a taka półka cenowa daje już całkiem spore pole manewru jeśli chodzi o zakupy motoryzacyjne. Śmiało można jednak powiedzieć, że Skoda Rapid Spaceback to strzał w dziesiątkę. Zważywszy na to, że Europejczycy lubią hatchbacki, a Polacy nie ukrywają swojej sympatii do Skody, myślę że ten model będzie niedługo widywany w każdej polskiej miejscowości.
Tekst: Rafał Grzegorzewski
