Samochód w SPA

0

Nowa modna fryzura, kolorowy manicure, opalona skóra – tak chciałybyśmy wyglądać na wiosnę, a co zrobiłyśmy dla naszego samochodu w te pierwsze cieplejsze dni?

756293 car wash

Nawet jeśli prognoza pogody na najbliższe dni skutecznie odstrasza od używania słowa „wiosna”  niezaprzeczalnie ta piękna pora roku nadeszła. Widać to w kalendarzu, na gałęziach drzew, w naszych sercach i coraz częściej na termometrze. Z dróg zniknęła nareszcie sól i błoto pośniegowe, a w zapomnienie odeszły nasze poranne obawy przed otworzeniem oczu „Czy samochód do odśnieżania czy nie?”. Jeśli jednak zmiana pory roku nie wiązała się dla Ciebie z inwestycją czasu w Twój samochód powinny się pojawić trochę inne obawy – czy zima nie zniszczyła moich czterech kółek? Miliony kobiet na wiosnę „odżywa” i inwestuje w siebie i swój wygląd – niewiele jednak pamięta o tym by sprawić iście biologiczną odnowę swojemu samochodowi. Co trzeba zrobić?

Solarium i dobry masaż

Wiemy, że ładna skóra to podstawa, zajmijmy się więc nie wizytą w gabinecie piękności, ale i lakierem naszego auta. Choć trudno w to uwierzyć, łatwiej zdobyć promienną opaleniznę niż sprawić, by powłoka lakiernicza samochodu lśniła czystością bez ani jednej skazy. Rozsypana zimą na ulicach sól wżera się w lakier, niszczy jego kolor i go rysuje – to po prostu papier ścierny na drodze. Ważne jest więc, by przed zabraniem się za czyszczenie samochodu szczotkami i szmatkami zadbać o spłukanie soli i zaschniętego błota z powierzchni nadwozia – w tym mogą pomóc nam samoobsługowe myjki ciśnieniowe lub skorzystanie ze specjalnego programu mycia na stacji benzynowej. Dopiero gdy taki mocny prysznic (powinien być dość długi i wykonywany od góry do dołu by wszystko na pewno się spłukało) dobiegnie końca możemy chwycić w ręce gąbkę i myć… do upadłego. Umycie samochodu to jednak nie wszystko, po wysuszeniu samochodu pora na krótki audyt stanu lakieru – drobne odpryski w świecie polskich dziur to niestety standard, jednak każde większe pęknięcie warto skonsultować z lakiernikiem – on doradzi nam czy stan naszego samochodu wymaga jego interwencji (bo istnieje np. ryzyko wkradnięcia się rdzy) czy może nie. Z dużym prawdopodobieństwem zaleci też polerowanie i woskowanie w celu konserwacji.

Serce – konieczne badania!

Wiosną częściej niż zimą przypominamy też sobie o konieczności kontroli naszego zdrowia, podobnie warto uczynić z naszych samochodem. Zadbajmy o jego serce, a więc silnik, pamiętając by nie myć go zaraz po jeździe i nie uruchamiać zaraz po myciu, a do mycia stosować wodę lub specjalne preparaty (koniecznie zapoznajcie się z ich instrukcją obsługi, gdyż niektóre są żrące!). Możemy również wybrać się na krótki przegląd do serwisu – wiele marek zaprasza użytkowników swoich aut do skontrolowania samochodu przed powrotem do weekendowych wyjazdów.

Inwestujemy w dobry tusz do rzęs

Długie rzęsy to piękne oko – również te samochodowe powinniśmy odpowiednio wypielęgnować. Oprócz śledzenia nowości L’oreal czy Clinique przejrzyjmy też ofertę produktów do czyszczenia samochodowych reflektorów i szyb. Czyste szkło (i plastik, bo niektóre elementy świateł wykonywane są z tego surowca) gwarantuje nam nie tylko przyjemny błysk, ale i bezpieczniejszą jazdę. Wieczorem nie ma bowiem nic ważniejszego niż dobra widoczność i odpowiednio dobrane i ustawione oświetlenie drogi. Pamiętajmy, że szyby myjemy nie tylko na zewnątrz, ale i wewnątrz, starając się (z własnego doświadczenia wiem, że to bardzo trudne) nie rozmazać tłustego brudu i kurzu, który na nich zalega. Poza dobrym płynem warto zaopatrzyć się w duże i grube (3 warstwowe) ręczniczki kuchenne lub specjalne ściereczki z mikrofibry, które pomogą nam usunąć nadmiar preparatu i dokładnie wytrzeć wyczyszczoną powierzchnię.

Pedicure i manicure

Pora na samochodowe stopy… a więc opony i felgi. Te oczywiście najpierw zmieniamy z zimowych na letnie, a następnie czyścimy za pomocą specjalnych preparatów miękkimi szmatkami, pamiętając jednak najpierw o zmyciu soli i brudu pod ciśnieniem (podobnie jak z lakieru). Umyte felgi i opłukane opony możemy potraktować specjalnym preparatem, który nada im rasowego czarnego koloru – dzięki temu już od paluszków stóp nasz samochód będzie wyglądał super.

Nowe ciuchy i nowe perfumy?

Wiosenne kolekcje to jest to! – która z nas ich nie kocha? Tak jak naszą garderobę uprzątniemy ze starych nienoszonych ubrań i zaopatrzymy w nowości tak i nasze cztery kółka wysprzątajmy ze zbędnych zimowych „kożuchów” – szczotek, skrobaczek itp., a następnie zaopatrzmy je w wiosenne akcenty. Niektóre Panie wiosną inwestują w zabawne odświeżacze powietrza lub mocowane do tylniej szyby napisy czy maskotki, inne (fanki Diora, Marc’a Jacobsa itp.) stawiają na piękne perfumy – wnętrza ich odświeżonych wiosennych aut pachną orzeźwiającymi cytrusami, letnimi kwiatami i… wolnością.

Wiosna to świeżość, wolność, wiatr we włosach – same pozytywy. Jeśli wasz samochód przeszedł już kurację SPA teraz pora na was. Ja w tym sezonie stawiam na nową fryzurę i zielony lakier do paznokci, a wy?

Magda Drzewiecka