Życie w mieście może czasami przypominać walkę o przetrwanie – zwłaszcza podczas parkowania. Podczas kampanii wojennej nie możemy jednak kompletnie zapomnieć o innych.
Przyjeżdżając wieczorem pod blok albo wybierając się do centrum handlowego można czasem stracić resztki nerwów. Już prawie, prawie udało się dostrzec miejsce, ale okazuje się, że ktoś postanowił zająć 1.5 miejsca parkingowego. Nie pozostaje nic innego jak tylko krążyć dalej w nadziei na nieco więcej przestrzeni.
Przepuść tramwaj
Problemem są też samochody blokujące przejazd tramwajów tam, gdzie ruch samochodowy i tramwajowy odbywa się po wspólnej jezdni. Źle zaparkowany samochód może unieruchomić ruch torami nawet na kilkadziesiąt minut. Taka sytuacja to kłopot przede wszystkim dla pasażerów – każdy z nas codziennie przecież gdzieś się spieszy – na uczelnię, do pracy czy na ważne spotkanie. Tymczasem źle zaparkowany samochód każe odstawić wszystkie plany na później. Kierowcy najczęściej tłumaczą się: wyskoczyłem tylko na minutkę, spieszyłem się, podwiozłem kogoś, nie zauważyłem, że stoję tak blisko tramwaju. I choć mandat za zablokowanie torowiska wynosi 300 zł, a jeśli samochód zostaje odholowany kierowca musi się liczyć z wydatkiem nawet 1 tys. zł, to i tak nie brakuje amatorów nieprzemyślanego postoju.
Bez względu na to gdzie parkujesz zwróć uwagę na to w jaki sposób to robisz. Staraj się nie zajmować niepotrzebnie dwóch miejsc, zwłaszcza jeżeli ich liczba jest ograniczona. Zwróć też uwagę, czy nie zablokujesz ruchu tramwajów – czasem wystarczy kilkanaście centymetrów, aby ułatwić życie innym.