Nigdy nie zdam prawa jazdy! Jestem beznadziejnym kierowcą! Jeśli będziesz tak myśleć – nie zdasz prawie na pewno. Zobacz, do czego może zaprowadzić negatywne myślenie i czy możesz przerwać złą passę. O radę poprosiłyśmy psychologa Violettę Nowacką.
Niektóre kobiety już przed egzaminem nastawiają się negatywnie. Ciągle powtarzają „nie zdam, nie umiem jeździć”. Czy takie podejście może zaszkodzić?
V. N.: Powtarzanie negatywnych wyobrażeń w myślach niemal gwarantuje porażkę. To reakcja łańcuchowa: negatywne przekonanie o sobie (jestem kiepska), powoduje negatywne myśli; „Nie zdam”, „to się nie uda”, „pomylę się”. Myśli mają ogromny wpływ na emocje – narasta napięcie, strach. Emocje z kolei wpływają na ciało, które jest wykonawcą systemu: pod wpływem strachu trzęsą się ręce, pogarsza się refleks, pamięć, koncentracja i w efekcie popełniamy błędy.
A: Jak uwolnić się od negatywnego myślenia?
V. N.: Konieczna jest praca z przekonaniami. Najlepszy sposób to pozytywne afirmacje – wcześniej przygotowane pozytywne zdania na swój temat. W momencie kluczowym powtarzamy je jak zaklęcie, dokładając w wyobraźni obraz pasujący do zdania, np. „Jestem zdolna i potrafię skoncentrować się na zadaniu. Wiele już się nauczyłam i dlatego mi się powiedzie.” Po czym wyobrażamy sobie siebie po zdanym egzaminie, jak uśmiechnięte jedziemy swoim pięknym autem autostradą mijając pole rzepaku.
A: Jak opanować stres przed egzaminem na prawo jazdy? Co zrobić?
V. N.: Powinnyśmy wyspać się, zjeść dobre śniadanie i nie palić. Przytulić przed wyjściem kota, psa, czy faceta. Głęboko oddychać przeponą, przynajmniej 10 razy, stojąc przy otwartym oknie (wdech licząc do 4 nosem, wydech ustami licząc do 6), z zamkniętymi oczami. Wyobraźmy sobie, że powietrze to kolorowe smugi światła, które wypełniają nasze ciało od wewnątrz. Taki trening oddychania przywraca ciału harmonię, relaksuje, dotlenia i pozwala lepiej się skoncentrować. Picie niegazowanej wody z butelki, małymi łykami rónież pomaga opanować stres.
A: Co zrobić jeżeli niestety „oblejemy” egzamin? Jak rozładować złość?
V. N.: Spotkajmy się z przyjaciółką lub facetem. Opowiedzmy im, jak bardzo czujemy się złe, nieszczęśliwe czy smutne. Im więcej mówimy o swoich uczuciach, tym prędzej się ich pozbywamy. Nadmiar złej energii można rozładować poprzez, np. uderzanie pięściami w miękką poduszkę do utraty sił czy kopiąc pusty karton. Dobre jest także głośne wrzeszczenie lub przeklinanie w samotności. Uprawianie sportów czy sprzątanie jest w dalekiej kolejności jeśli chodzi o skuteczność rozładowania złości.
A: Nie zdałyśmy egzaminu. Wyznaczamy nowy termin jak najszybciej. Znów nie zdałyśmy. Czujemy się ze sobą fatalnie. Nic nam nie wychodzi. Jak można przerwać wiszące nad nami fatum?
V. N.: Odłożyć próby i zająć się wzmacnianiem siebie, własnego poczucia wartości. Ten czas warto poświęcić sprawianiem sobie zaległych przyjemności w ramach mobilizacji do przyszłego działania. Często rozmyślać o minionych sukcesach (wypisać je na kartce i każdego ranka czytać je na głos). Napisz też własne mocne strony, dzięki którym możesz w przyszłości stać się dobrym kierowcą. Je także czytaj przynajmniej raz dziennie najlepiej przed lustrem.