Ostatnio numerem jeden w temacie motoryzacji są fotoradary. Nie da się ukryć, ale otaczają nas one wszędzie. Kierowcy mogą się poczuć jak w domu Wielkiego Brata.
Kreatywność ponad mandat
Sposobów na fotoradary wciąż przybywa. Kiedyś krążyła legenda o zawieszonych płytach CD i sprayach, które miały odbijać lampę i uniemożliwić zrobienie czytelnego zdjęcia. Dziś szuka się nowych rozwiązań, niejednokrotnie zaskakujących. Najczęściej kierowcy wykorzystują kaprysy pogody: jesienią liście, a w zimie błoto i śnieg. Zabrudzone tablice mają tym samym uniemożliwiając prawidłowe odczytanie numerów rejestracyjnych. Zabieg może i jest skuteczny, ale na pewno nielegalny. Za utrudnienie identyfikacji grozi mandat w wysokości 100 zł. Poza tym prócz tablic, powinnyśmy pamiętać jeszcze o naklejce na szybie, która dla fotorataru jest jak najbardziej widoczna i czytelna.
Rolety
Przybywanie ogromnej ilości fotoradarów staje się czynnikiem pobudzającym do kreatywnych przedsięwzięć. Ostatnim hitem kierowców stały się rolety na tablice rejestracyjne. Specyficzny gadżet sprzedawany jest jako zabezpieczenie tablic na parkingach przed kradzieżą lub zabrudzeniem. W rzeczywistości są używane jako ochrona przed mandatem z fotoradaru. Napędzana silniczkiem roleta zasłania tablice uniemożliwiając odczytanie numerów. Sprzęt kontrolowany jest za pomocą pilota lub sygnalizatora. Jego koszt sięga nawet 600 zł. Nie da się ukryć, że jest to tańsze rozwiązanie w stosunku do kolejnego mandatu z fotoradaru, który może przekraczać 500 zł.
Na legalu
Stosowanie antyradarów wg polskiego prawa jest nielegalne. Wszelkie urządzania zakłócające laser mogąc być przewożone jedynie w stanie spoczynku. Jeżeli zostaniemy przyłapani na ich użytkowaniu, powinniśmy liczyć się z karą. Jedynym legalnym rozwiązaniem jest ściągniecie aplikacji na smartfona lub komunikacja między innym kierowcami. Zawsze możesz zapytać przez CB, jak wygląda sytuacja na drodze i gdzie należy bardziej uważać.
Tekst: Angelika Rusiecka