Insignia Sport BiTurbo 4×4, to ani rodzinny, ani sportowy samochód, nie można go też nazwać typową limuzyną. Jest dostatecznie duży, żeby wybrać się z dziećmi w dłuższa podróż, dostatecznie szybki, żeby droga ta się nam nie dłużyła i wygodny na tyle, żeby po kilkuset kilometrach wyjść z auta nie czując zmęczenia.
Testowanym przeze mnie modelem był Sport ST MT6, 2 litrowy Diesel o 195KM mocy, 8,7 sekundach do setki oraz max prędkość 230km/h. Wyjątkowo wszechstronny: na co dzień funkcja ECO redukująca spalanie i emisję CO2, funkcja SPORT, kiedy mamy ochotę poszaleć a na dłuższych trasach TOUR gwarantująca największy komfort.
To wszystko czyni z Insigni samochód nieszablonowy.
Stylistyka
Insignia ma drapieżną sylwetkę i wyróżnia się z tłumu. Model, który otrzymałam dodatkowo wyposażony został w piękne nisko profilowe opony w rozmiarze 245/35 i wzbudzające zachwyt 20 calowe felgi aluminiowe. Linia nadwozia, rodem z wersji coupé, zawdzięcza swój wyjątkowy design testom w tunelu aerodynamicznym, które znacząco wpłynęły na wygląd i kształt karoserii. Jedyne, do czego można się przyczepić to stosunkowo małe lusterka, które pasują do całości bryły, jednak w użytkowaniu wydały mi się trudniejsze do przyzwyczajenia.
Fotele
Bardzo wygodne siedzenia, które można ustawić aż w 8 kierunkach, podgrzewać oraz wentylować w razie potrzeby. Jak twierdzi producent „Siedzenia zostały certyfikowane i są rekomendowane przez AGR (Aktion Gesunder Rücken e.V.), niemieckie stowarzyszenie lekarzy ortopedów”. Według mnie jednak sportowe, „kubełkowe” fotele mogą okazać się mniej komfortowe dla osób o bardziej rozbudowanych udach, w tym miejscu są, bowiem dość wąskie… na ich usprawiedliwienie można jednak powiedzieć, że bardzo dobrze trzymają na zakrętach i wyglądają naprawdę pięknie.
Insignia Sport proponuje dwa kolory skórzanych siedzeń: czarne oraz Indian Summer.Dla osób chcących zaoszczędzić na tym dość ekskluzywnym wyposażeniu dodatkowym do wyboru pozostaje nieprzyjmująca plam z płynów i tłuszczy tapicerka Top Tec, która spisuje się ponoć porównywalnie dobrze.
Wnętrze
W środku bardzo przestrzennie, na początku jednak przytłacza ilość przycisków na kokpicie, kierownicy i w okolicach podłokietnika. Insignia jest wręcz nafaszerowana elektroniką. Żaden przełącznik nie jest bez znaczenia. Producenci zadbali o intuicyjne ich rozmieszczenie, jednak wsiadając do auta po raz pierwszy trzeba się dłuższa chwilę zastanowić.
Dość przydatny był hamulec ręczny w postaci przycisku. Rozczarował stosunkowo mały schowek w podłokietniku, zachwyciło piękne podświetlenie zegarów zwłaszcza w trybie Sport a użyteczności dodało gniazdko 230V znajdujące się pomiędzy fotelami kierowcy i pasażera a tylną kanapą.
Asystent parkowania
Zamontowany a aucie system czujników przednich, tylnych oraz bocznych pozwalał na duża swobodę nie tylko podczas parkowania. Auto samo włączało alarm kolizji, czy uprzedzało, kiedy inny pojazd lub przedmiot znajdował się za blisko. Najbardziej jednak systemy te przydały się na dłuższej trasie. Po włączeniu tempomatu auto utrzymuje zaprogramowaną przez nas odległość od pojazdu jadącego przed nami, zwalniając w razie potrzeby i przyśpieszając po zmianie pasa ruchu. W razie nie wyłączenia kierunkowskazu sygnalizuje taką potrzebę na desce rozdzielczej. Jadąc w nocy auto automatycznie dostosowuje światła mijania i długie do warunków.
Wykrywa jadące z przeciwka samochody i automatycznie reaguje. Poprawia to zdecydowanie komfort podróżowania i zwiększa nasze bezpieczeństwo. Wielokrotnie nagradzane (Nagroda The Allianz Genius 2010) bi ksenonowe reflektory adaptacyjne AFL Opla nie dość, że współpracują z tempomatem, ale także zapewniają optymalne oświetlenie w zależności od prędkości jazdy, pogody, ruchu i sytuacji na drodze wybierając jeden z ośmiu trybów pracy. Nowoczesne reflektory nie spotykały się jednak ze zrozumieniem innych użytkowników drogi. Wielokrotnie sygnalizowali mi, bowiem, że przemieszczam się używając nieodpowiedniego oświetlenia, tak naprawdę dopiero po prezentacji, jak wyglądają światła długie w Insigni spotykałam się ze zrozumieniem.
Bagażnik
Na pierwszy rzut oka wydaje się, że przestrzeń bagażnika jest stosunkowa mała. Nic bardziej mylnego. Dzięki nisko położonej podłodze i dużemu otworowi załadunkowemu łatwo korzysta się z bagażnika w Insigni. Przed złożeniem siedzeń możemy załadować do niej aż 540 litrów a po małej ingerencji w fotele aż 1530 litrów i to bez wyjmowania zagłówka. Dodatkowo możemy skorzystać z systemu FlexOrganizer®, który pozwala nam na dowolna aranżację przestrzeni dzięki zamontowanym po bokach szynom załadunkowym.
Napęd
Testowane przeze mnie auto posiadało napęd 4×4, IV generację systemu Haldex, aktywne sprzęgło Torque Transfer Device (TTD) oraz elektronicznie sterowany mechanizm różnicowy tylnych kóło podwyższonym tarciu wewnętrznym – electronic Limited Slip Differential (eLSD). Dzięki aktywnie pracującym czterem kołom auto bardzo dobrze trzymało się nawet oblodzonejnawierzchni.Jak już wspominałam cały układ pracuje w trzech trybach: Normal, który opisywałam wcześniej, jako Eco, usztywnionym Sport oraz komfortowym Tour. Samochód można także doposażyć w układ zawieszenia SuperSport z przednimi kolumnami HiPerStrut (High Performance Struts) i wzmocnionymi hamulcami Brembo, którym pozwala na jeszcze większą kontrolę nad autem, i w razie potrzeby, zapewnia dużą siłę hamowania – niezbędną podczas bardzo dynamicznej jazdy. Całość zwiększy przyczepność kół i precyzję prowadzenia auta.
Okiem kobiety
Insignia z całą pewnością wzbudza zainteresowanie na drodze, jest to jednak samochód dla fanów nowinek technicznych, osób często przemieszczających się lub chcących być zapamiętanymi. Auto dla nowoczesnej, świadomej i pewnej siebie kobiety chcącej pokazać, kto rządzi na drodze. Bardzo dobry system audio a dla koneserów nagłośnienie Infinity z ośmioma głośnikami. W testowanej przeze mnie wersji także piękna stylistyka i drapieżność, jakiej dodały 20 calowe opony i skórzana tapicerka. Niestety podobnie jak zastosowane w Insigni nowości o zawrót głowy przysparza także cena, bowiemponad 200 000 złotych, tyle przyjdzie nam zapłacić za doposażoną wersję 195 konnej Insigni sport 4×4.
Ciekawostka
Opel Insignia po raz pierwszy został zaprezentowany w 2008 roku w Londynie. Na rynku europejskim znany pod nazwą Insignia, brytyjskim- Vauxhall, amerykańskim- Buick Regal , w Chile- Chevrolet Vectra oraz Chinach- Shanghai Buick Regal.
Tekst: Kasia Kwiecińska