Ciekawostki z polskich przepisów o ruchu drogowym

Kodeks prawo o ruchu drogowym dostępny jest w internecie, ukazał się nie raz drukiem, powstały do niego komentarze, tablice i skrócone wersje testowe. Nie ma, więc żadnych przeszkód, żeby móc się z nim zapoznawać każdego nawet dnia. Nikt z nas jednak tego nie robi. Znajomość przepisów kończy się wraz ze zdaniem egzaminu na prawo jazdy i już kilka dni później okazuje się, że „wkuwane” niegdyś znaki i definicje zupełnie przestają być dla nas istotne.

ciekawostki-z-polskiego-kodeksuPrzeświadczenie o drogowej nieomylności najczęściej dotyka mężczyzn. Nie rozróżniają linii ciągłej od przerywanej, terenu zielonego od parkingu, mają problem z kolorem świateł. Drogowych grzechów mają dużo więcej, co ciekawe przekonują wszystkich, dookoła, że „białe jest czarne, a czarne jest białe”. Znacznie pokorniejsze są panie, tutaj zazwyczaj negocjacje z policją kończą się słowami „nie zauważyłam”, lub błyskotliwym, „co też pan policjant nie powie…hmmm” …

Subtelne różnice nie tylko językowe

Wyminąć to zupełnie, co innego niż wyprzedzić, dlatego mówiąc o spowalniającym nas samochodzie, jadącym tuż przed maską nie można powiedzieć „wyminąłem tego strucla” . Definicja „wymijania” mówi o przejeżdżaniu obok uczestnika ruchu poruszającego się w kierunku przeciwnym…

Różnica pomiędzy „unieruchomieniem pojazdu niewynikającym z warunków lub przepisów ruchu drogowego, trwające nie dłużej niż 1 minutę oraz każde unieruchomienie pojazdu wynikające z tych warunków lub przepisów” a „ unieruchomieniem pojazdu niewynikającym z warunków lub przepisów ruchu drogowego, trwające dłużej niż 1 minutę” jest znaczna. Dużo kierowców jednak nie rozpoznaje, czym jest zatrzymania, a czym postój.

Inne światła włącza się „w warunkach niedostatecznej widoczności, w czasie postoju oraz w czasie zatrzymania pojazdu”, inne nazywa się postojowymi, inne jeszcze mamy włączone podczas mijania. Mało, kto potrafi je poprawnie nazwać i zademonstrować.

Włączanie się do ruchu a wyjeżdżanie z drogi podporządkowanej to też dwie rożne sprawy, także często nie znajdują wśród kierowców prawidłowego nazewnictwa.

Komu ustąpić, komu nie

Generalnie lepiej ustąpić, szczególnie pieszemu, niżeli mieć go na masce. Niewielu kierowców jednak wie, że skręcając na skrzyżowaniu w drogę poprzeczną należy przepuścić przechodnia nawet, jeżeli w tym miejscu nie ma na jezdni pasów. Osoba starsza czy niepełnosprawna ruchowo może na drodze przechodzić w każdym miejscu. Kierowca powinien zatrzymać się i umożliwić jej przedostanie się na druga stronę a nie tylko jak to ma większość w nawyku, zademonstrować swoje niezadowolenie.  Specyficznym miejscem jest też strefa zamieszkania, gdzie tubylcy poruszają się według prawa wzdłuż, wszerz i w poprzek drogi bez żadnych konsekwencji. Kierowca powinien zwolnic, poczekać, przepuścić taką osobę, także w tym przypadku jednak częściej grozi, trąbi i złorzeczy.

Które znaki znamy, których nie…

Mnożące się jak grzyby po deszczu znaki drogowe także nie ułatwiają nam życia, wiele z nich przewrotnie wręcz działa na niektórych myląco, przez co głupieją, szczególnie podczas kontroli drogowej.

B-25, czyli zakaz wyprzedzania mówi o tym, że nie wyprzedzamy pojazdów silnikowych wielośladowych, możemy za to uczynić to w przypadku: rowerów, motorowerów, pojazdów zaprzęgowych, wózków ręcznych, motocykli jednośladowych i … tramwai.

B-32b to znak, który powinien Ci najpierw zakomunikować „stój”, potem rozejrzyj się czy nie ma kierującego ruchem a dopiero potem zobacz, czy nie zbliża się pociąg a po upewnieniu się, jedź. Wielu kierowców albo myli kolejność, albo nie stosuje większości zachowań, które nakazuje znak.

Kolejny problem to znaki B-35 i B-36, czyli zakaz postoju i zakaz zatrzymywania… notorycznie mylone przez kierowców.

Znaki przepisy, o których nie wiedzieliśmy lub nie pamiętaliśmy można mnożyć. Wiele z nich zaskakuje do dziś, część z nich do dziś jest nieznana, jeszcze inne nie utkwią w pamięci nigdy. Najgorzej jest w przypadku kolizji, kiedy okazuje się, ze to jednak „nie ja” miałem pierwszeństwo, lub kiedy nam się światło żółte/pomarańczowe z wczesnym czerwonym lub późnym zielonym. Przepisów tak wiele wcale nie ma, nie zmieniają się też notorycznie, więc może warto je kiedyś poznać. Fakt, czasami abstrakcyjne i niepotrzebne, jednak po większości pomagają uniknąć przykrych policyjnych perturbacji.

Tekst: Kasia Kwiecińska