Dłuższe oczekiwanie na holowanie lub samochód zastępczy, inna mentalność mechaników w krajach południa Europy, bariera językowa, odmienne warunki pogodowe, czyli o czym należy pamiętać jadąc na wakacje własnym autem poza granice kraju.
Wybierając się w wakacyjną podróż za granicę własnym autem, w przypadku jego awarii można narazić się na wiele nieprzyjemności. Niestety przygotowując się do wyjazdu często zapominamy o przeglądzie technicznym. Sprawdzenie samochodu przed wyjazdem zmniejsza ryzyko awarii, a my nie generujemy dodatkowych kosztów w trakcie wakacji, zwłaszcza, że usługi naprawy w warsztacie w innych krajach, w porównaniu z Polską, są wyższe dwu, a nawet trzykrotnie.
„Za granicą zdarza się oczekiwać na pomoc znacznie dłużej niż w Polsce. Awaria na wyspie, np. w Chorwacji, może być wyjątkowo uciążliwa z uwagi na dojazd mechanika, czasami prom kursuje tylko raz dziennie. Nie do pozazdroszczenia są też awarie na autostradzie we Francji. Wezwanie pomocy musi być poprzedzone kontaktem z francuskimi koncesjonowanymi służbami autostradowymi, które mają wyłączność na obsługę awarii na autostradzie. Dopiero po odholowaniu samochodu poza rogatki, dalszą pomoc mogą zaoferować mechanicy współpracujący ze Starterem. Nie wszyscy pamiętają również o tym, że wykupione assistance drogowe zawiera bezpłatną pomoc w zakresie organizacji usług takich, jak naprawa na drodze, holowane, czy innych świadczeń dodatkowych w zależności od wykupionego pakietu, ale nigdy nie pokrywa kosztów naprawy auta w warsztacie. To w gestii właściciela auta leży zlecenie naprawy w warsztacie do którego został przetransportowany uszkodzony pojazd” – powiedział Jakub Stasiński, zastępca Kierownika Centrum Zgłoszeniowego w firmie Starter.
Jakie problemy za granicą?
Wciąż dużą bolączką polskich kierowców i lokalnych mechaników jest bariera językowa. W wielu krajach, chociażby we Włoszech bądź Francji, można spotkać się z trudnościami w komunikacji w języku angielskim. To jednak nic w porównaniu z hiszpańską sjestą, podczas której szansa na pomoc jest znacznie utrudniona.
Dużym kłopotem jest również upał. Przebywając w krajach, gdzie temperatura może dochodzić do 40 stopni Celsjusza, należy pamiętać o zaopatrzeniu się podczas podróży w zapas wody. W trakcie awarii na rozgrzanej drodze, w samochodzie, w którym przebywają dzieci i osoby starsze, brak wody lub jej niewystarczające ilości mogą zamienić najlepsze wakacje w koszmar. Woda to nie jedyna rzecz, o której powinniśmy pamiętać. W niektórych krajach UE stacje benzynowe nie są czynne, jak w Polsce przez całą dobę i możemy po godzinie 22.00 mieć problemy z zatankowaniem auta.
Jak się zabezpieczyć?
Doświadczenie pokazuje, że nierzadko kiepskie wspomnienia z podróży serwujemy sobie na własny koszt, korzystając chociażby z usług przypadkowych firm pomocy drogowych. „Naciągają” one turystów na horrendalne koszty naprawy, na które w akcie desperacji spowodowanej zmęczeniem i zdenerwowaniem, godzimy się bez dłuższego zastanowienia.
Można uniknąć traumatycznych przeżyć na zagranicznych wakacjach. Dlatego warto zapewnić sobie dobre i sprawdzone assistance drogowe, które oferuje firma Starter. Takie assistance pozwala na „spokojną głowę”, bo uzyskamy bezpłatną pomoc w razie awarii auta lub wypadku w ramach wykupionego pakietu. Wśród gwarantowanych świadczeń można liczyć na naprawę na drodze lub holowanie, a w droższych pakietach na samochód zastępczy lub hotel na czas naprawy.
„W razie poważnej awarii auta konieczne jest holowanie. W oczekiwaniu na diagnozę samochodu w warsztacie, albo szybką jego naprawę, klienci chętnie korzystają z opcji hotelu i przedłużają swój pobyt o jeden dzień. W przypadku, gdy naprawa auta może zająć kilka dni, często rekomendujemy poszkodowanym samochód zastępczy na czas naprawy. Wtedy można kontynuować bez problemu wakacje i zwiedzanie. Kierowcy powinni jednak pamiętać o posiadaniu karty kredytowej, która jest wymagana przez zagraniczne wypożyczalnie jako zabezpieczenie w formie kaucji zwrotnej. Na szczęście czasami awarie nie są poważne i udaje się naprawić auto na drodze. Wymiana koła, podładowanie akumulatora, odblokowanie centralnego zamka, czy drobna awaria silnika nie wymagają holowania” – dodaje Jakub Stasiński.