Zmień opony, bo zapłacisz mandat

Jazda zimą na letnich oponach może być śmiertelnie niebezpieczna, a mimo to sporo osób nie decyduje się na sezonową wymianę ogumienia. Najczęstszymi przyczynami takiego postępowania są względy ekonomiczne. 91% z nas deklaruje, że zmienia opony, wciąż jednak pozostaje spora grupa kierowców, którzy ryzykują zdrowie i życie swoje oraz innych uczestników ruchu, chcąc zaoszczędzić parę złotych.

Droga hamowania letnich opon na śliskiej nawierzchni wzrasta o ponad 30%. Mało tego, wielu ubezpieczycieli bada stan ogumienia tak sprawcy, jak i poszkodowanego wypadku.Zdarza się więc, że ofiara staje się współwinna kolizji i nie zostaje jej wypłacone odszkodowanie. Czy warto, więc ryzykować?

Cena opon zimowych w sezonie diametralnie wzrasta, dlatego warto pomyśleć o ich zakupie wcześniej. Kiedy spadnie pierwszy śnieg wydłużają się też kolejki w serwisach oponiarskich a w tzw. szczycie cena usługi może być nawet parokrotnie wyższa.

Żeby pomóc nam w organizacji i zmobilizować do wcześniejszego pomyślenia o naszym bezpieczeństwie rząd szykuje poważne zmiany w obowiązującym prawie. Parlamentarny zespół ds. Bezpieczeństwa Ruchu Drogowego dla lepszego przestrzegania przepisów podaje, że na oponach zimowych będziemy jeździć „w okresie od 1 listopada do 15 marca, chyba, że występuje dodatnia temperatura powietrza” albo „w okresie od 1 listopada do 1 marca za wyjątkiem dni, w których na drodze nie występują opady albo zaleganie błota lub śniegu”.

Zmieni się też dopuszczalna minimalna głębokość bieżnika z 1,6 mm do 4 mm. Za jazdę na niewłaściwych, zniszczonych oponach już od przyszłego roku przyjdzie nam zapłacić 500 złotych.