Cofnięte liczniki to tylko jeden z problemów, które dotykają rynek aut używanych w Polsce. Sprzedawcy aut mają często tak wiele do ukrycia, że ponad jedna trzecia z nich w ogóle nie zgadza się na oględziny samochodu przez eksperta. Firma Motoraporter, już po raz kolejny, przygotowała raport opisujący sytuację na rynku aut używanych, tym razem podsumowując rok 2013. Badania przeprowadzono na podstawie oględzin i raportów obejmujących kilka tysięcy wystawionych do sprzedaży samochodów używanych.
Większość z importu i z zatajoną historią
Ponad 80 proc. samochodów sprawdzonych przez ekspertów pochodziło z importu. Udział takich ofert zwiększył się o 11 proc. w stosunku do danych sprzed sześciu miesięcy. Większość pojazdów oferowanych była przez osoby zawodowo zajmując się handlem samochodami używanymi. Zaledwie 25 proc. ogłoszeń pochodziła od osób prywatnych.
W wielu przypadkach trudno na pierwszy rzut oka ocenić czy historia auta opisana przez sprzedającego jest zgodna z prawdą. Wiele sprzedawanych samochodów nie ma dokumentów potwierdzających historię serwisową. Część sprzedawanych aut mają zatajoną lub sfałszowaną historię.
Z analiz wynika, że aż w 62 proc. przypadków stan auta deklarowany w ogłoszeniu nie zgadzał się ze stanem faktycznym, w 63 proc. sprawdzanych aut nie uzyskało pozytywnej rekomendacji ekspertów. Trend ten zmienił się nieznacznie przez ostatnie pół roku o kilka punktów procentowych. W czerwcu odsetek pojazdów, które nie uzyskały pozytywnej rekomendacji wyniósł bowiem 57 proc.
Przekręcone liczniki to mniejszy problem
Na rynku wtórnym pojawia się wysoki odsetek samochodów po kolizji. Jak pokazują statystyki, aż 80 proc. samochodów miało pokolizyjne naprawy, wbrew temu, co deklarowali przed oględzinami sami sprzedający. Liczba takich samochodów w ciągu ostatniego roku wzrosła z poziomu 74 proc.
Oczywiście nie każda kolizja dyskwalifikuje auto. Ważne jednak, aby przed dokonaniem decyzji zakupowej mieć pełną świadomość tego, co się kupuje. Warto więc solidnie sprawdzić samochód, który zamierzamy kupić.
Cofnięte liczniki to swoista plaga na rynku samochodów używanych. W aż 44 proc. przypadków ekspert dokonujący oględzin miał podstawy podejrzewać, że w oferowanym samochodzie dokonano korekty stanu przebiegu. Pół roku temu odsetek ten wynosił 40 proc.
– Niestety polskie prawo nie karze tych, którzy cofają liczniki. W wyniku tego na polskim rynku bez problemu można znaleźć legalnie działające firmy zajmujące się „kręceniem” liczników – opowiada Marcin Ostrowski, prezes firmy Motoraporter – To osoba, która przy sprzedaży zataja informacje o cofnięciu licznika, może odpowiadać za oszustwo,
z paragrafu 286 Kodeksu Karnego. Grozi za to nawet 8 lat więzienia. Oczywiście to tylko teoria… – dodaje – Jednym z głównych kryteriów zakupowych samochodu używanego, zaraz obok ceny i rocznika jest przebieg. Większość klientów szukających okazji baczną uwagę przywiązuje do stanu licznika, deklarując, że chciałaby nabyć samochód, który ma poniżej magicznych 200 tys. km. Pamiętajmy, że nieuczciwi sprzedawcy również mają tego świadomość i bez skrupułów „dopasują” sprzedawany samochód do oczekiwań klientów.
Źródło: Motoraporter