Czy pojechać samochodem, a może pociągiem będzie taniej? Wybrać się z koleżankami, a może męska orientacja w terenie będzie niezbędna? Co ze sobą zabrać?
Jadąc z facetem możemy pozwolić sobie na więcej. Bo albo ponosi nasze bagaże, albo jego rzeczy nie zajmą tyle miejsca co walizki koleżanek. Opel Vectra, który trafił na testy do naszej redakcji może rozwiać niektóre wątpliwości. Na pewno zastąpi tzw. męską orientację w terenie. Nasza wersja, wyposażona w nawigację zawiezie Was w każde miejsce, które wskażecie. Znaczy zawieziecie się same, ale ona skutecznie Was poprowadzi wydając odpowiednie komunikaty głosowe. Przy czym sterowanie nią trudne nie będzie. Co do kosztów przejazdu, mimo, tego, że pod maską pracuje dwulitrowy silnik benzynowy o mocy 175 KM, a auto jest dość ciężkie i gabarytowo duże, nie będziecie musiały odwiedzać stacji benzynowej w każdym mieście. Średnie spalanie wynosi bowiem ok. 8l./100km.
Może nie szafa, ale waliza
Jeśli zaś chodzi o pojemność bagażnika, to Kochane… tu macie naprawdę szerokie pole do popisu. Przed złożeniem siedzeń, macie do dyspozycji 500 litrów pojemności. To naprawdę sporo. Gdybyście z vectry chciały zrobić babski autobus, może każda z pasażerek nie zabierze ze sobą całej szafy ubrań, ale miejsca- na konkretną walizkę- powinno wystarczyć. Po złożeniu siedzeń kufer robi się dwukrotnie większy. Wystarczy by przewieźć rower. A gdybyście miały kaprys, by latem pojeździć na nartach na jakimś lodowcu… Proszę bardzo. Dzięki wnęce w miejscu podłokietnika, schowacie je we wnętrzu auta. Nie pakując ich na dach, oszczędzicie na paliwie. Jakiś 1-2litry na każde 100 kilometrów.
Bizneswonam na wakacjach
Zapakowanie bagaży to jedno, ale oprócz komfortu umysłu wynikającego z braku konieczności zastanawiania się nad wyborem rzeczy bardziej i mniej niezbędnych do zabrania ze sobą, potrzebny jest też komfort dla ciała. Ważne by nie tylko kierowcy, ale i pasażerom podróż przebiegła mile i by po dojechaniu na miejsce nie zastanawiać się gdzie znajduje najbliższy ośrodek rehabilitacyjny.
Wnętrze stara się nas przekonać, że ten samochód ma być przede wszystkim wygodny. Dobrze trzymające, dosyć twarde fotele i mała kierownica – to ukłon w stronę osób ze sportowym zacięciem. Stylistyka wnętrza jest dosyć monotonna, ale materiały użyte do wykończenia wykonane są z dobrych materiałów. Przestronny schowek na wprost pasażera zmieści niejedną butelkę z wodą. Funkcjonalne są też mniejsze schowki w drzwiach oraz w podłokietniku przy kierowcy. Przed podłokietnikiem jest też ukryte pod żaluzyjką miejsce na napoje. Dla pasażerów z tylnej kanapy również przewidziano uchwyty na napoje, które jednak mogą być wykorzystane tylko jeśli z tyłu siedzą dwie osoby. A skoro już mowa o pasażerach na tylnej kanapie. Te z Was, które zdecydują się zająć miejsca z tyłu będą mogły poczuć się prawie jak panie prezes. Roletki na oknach i dodatkowa wtyczka do ładowarki np. laptopa to gadżety godne zapracowanych bizneswoman. Trudno myśleć o pracy podczas letnich wyjazdów, ale może się przydać gdybyście np. chciały sprawdzić knajpy w miejscu do którego zmierzacie i zamówić stolik.
Kierowca kierownikiem
Wybór miejsca do zajęcia w vectrze GTS będzie na pewno trudny. Kierowca może poczuć się naprawdę jak kierownik wycieczki. Do swojej dyspozycji ma szereg udogodnień wpływających na komfort prowadzenia i systemów umożliwiających sterowanie nie tylko autem, ale np. może decydować także o tym, czy pasażerowie z tylnego rzędu otworzą swe szyby. Ten patent sprawdzi się zwłaszcza przy podróżach z dziećmi, albo gdybyście chciały być ciut złośliwe… Ponadto, czujniki ułatwiające parkowanie i tu uwaga, nie tylko z tyłu, ale i przodu auta, podwójnie ksenonowe reflektory, czyli oprócz świateł do jazdy dziennej, także światła długie wraz z funkcją doświetlania zakrętów. Baaaardzo pomocna funkcja zwłaszcza podczas nocnych podróży krętymi drogami. Promień światła podąża wraz z ruchami kierownicy doświetlając te miejsca, których w innym przypadku nie miałybyśmy okazji zobaczyć. Pozwala to np. na szybsze dostrzeżenie zwierzęcia- samobójcy.
Kierowca nie będzie miał problemów z przyzwyczajeniem się do kokpitu. Wszystko jest pod ręką, ale jest tu tego trochę, więc przed pierwszą podróżą lepiej rzucić okiem. Trochę czasu zajmie też optymalne ustawienie fotela. Nie dlatego, że jest to trudne, tylko dlatego, że jest tyle możliwości i tyle płaszczyzn do regulacji, że trochę czasu Wam to zajmie. Wspomniana wcześniej skórzana kierownica jest gruba, ale dzięki temu dobrze leży w dłoniach i daje wrażenie większej kontroli nad autem, zwłaszcza po przełączeniu pracy silnika w tryb sport, kiedy i tak już twarde zawieszenie zrobi się jeszcze twardsze.
Gdyby podczas podróży, spotkał Was deszcz, docenicie też „inteligentne” wycieraczki. Ustawione w odpowiednim trybie, po pojawianiu się kropel na szybie same się uruchomią i same będą dobierały częstotliwość swej pracy. A jeśli wrzucimy wsteczny automatycznie włączy się wycieraczka tylna.
Kierownik musi mieć niezły biceps
Niezależnie jednak od aury, jazda vectrą zagwarantuje Wam sporo przyjemności. Zwłaszcza tym, które zdecydują się usiąść za kierownicą i które lubią duże masywne samochody. Do ścigania się vectrą nikogo nie namawiamy, ale ten silnik w zestawieniu z wyjątkowo elastyczną skrzynią biegów daje komfort podróżowania na długich trasach. Wyprzedzanie przestaje być problemem, a większość tego typu manewrów można wykonać nawet bez redukcji biegu. No, chyba, że chciałybyście wyprzedzać mają wpiętą szóstkę – na tym biegu auto traci całe przyspieszenie, ale przecież został on stworzony tylko po to, by samochód „kulał” się na trasie. Jest tylko jedno i to wcale nie takie małe „ale”. Zawieszenie. Bardzo sztywne, bardzo dobre w ciasnych zakrętach, pozwala je pokonywać nawet z dużą prędkością, zwłaszcza, że szerokie opony przyklejają wręcz samochód do drogi. Ale „drogi” to słowo klucz. Vectra może sprawić przyjemność w czasie jazdy, ale pod warunkiem, że nie jedziemy typową polską szosą. Bo na dziurach vectra GTS zamienia się w wytrzęsarkę. Szerokie opony łapią każdą nierówność. Jazda na przykład w koleinach przestaje być przyjemnością, bo auto zaczyna wtedy myszkować po drodze, a utrzymanie właściwego toru jazdy wymaga włożenia sporej siły w utrzymanie… kierownicy.
No ale zawsze istnieje szansa, że podczas Waszego wypadu deszcz Was nie złapie, a jeśli podczas planowania podróży będziecie wstanie przewidzieć trudne odcinki z mnóstwem kolein, to albo je omińcie, albo może weźcie faceta? Ostatecznie, na jakiś odcinek drogi możecie mu oddać kierownicę. Niech czuje się potrzebny… 😉