Ostra jazda z Bartkiem Ostałowskim

Jeśli jeszcze nie słyszeliście o Bartku Ostałowskim, to najwyższa pora! Jest to jedyny na świecie kierowca driftingowy, który prowadzi samochód pomimo braku obu górnych kończyn. My miałyśmy przyjemność na własnej skórze doświadczyć  jego wyjątkowych umiejętności.

Na warszawskim Bemowie odbył się finał konkursu, organizowanego przez markę Geberit, którego nagrodą był przejazd z wielkim pasjonatem motoryzacji i kierowcą rajdowym – Bartkiem Ostałowskim, oraz krótka nauka szybkiej i bezpiecznej jazdy z Piotrem Wróblewskim. Szczęśliwą zwyciężczynią została nasza koleżanka redakcyjna – Małgosia Dobień.

„To niesamowite przeżycie. Jeszcze nigdy nie widziałam tak sprawnego kierowcy. Strach zabiła we mnie podwyższona adrenalina” – mówi Małgosia.

Bartek stracił ręce kilka lat temu w wyniku wypadku motocyklowego. Mimo tego, nie poddał się. Trzy lata po wypadku zrobił licencję rajdową. Wykorzystując nogi potrafi bezbłędnie prowadzić wyczynowe auto sportowe. Bierze udział w licznych zawodach, rajdach samochodowych oraz driftach. Bartek stracił ręce, nie marzenia. Swój samochód odpowiednio zmodyfikował i nikt, kto ogląda jego popisy, nie jest w stanie się domyślić, że prowadzi je niepełnosprawny kierowca.

DSC 5040Ale przejdźmy do dania głównego. Finaliści konkursu mogli przejechać się jako pasażerowie z Bartkiem Ostałowskim. Przy pierwszym drifcie z naszą dziennikarką na pokładzie, załoga Nissana Skyline 2,5 L pojemności i 350 KM, spaliła dwie tylne gumy i zgubiła tylny zderzak. Sprawna ekipa serwisowa szybko uwinęła się z usterkami i następni uczestnicy mogli kontynuować zabawę. Dodatkową atrakcją była nauka szybkiej jazdy z Piotrem Wróblewskim w Subaru. Pan Piotr, po krótkim szkoleniu, pozwalał przeprowadzić treningowe Subaru po wytyczonym torze.

Bartosz Ostałowski specjalnie dla autopolki.pl:

Motoryzacja wyczynowa pociągała mnie od zawsze. Obecnie bawię się w wyścigi płaskie oraz drift, który bez wątpienia jest sportem bardzo widowiskowym.

Przy zawodach w drifcie liczy się prędkość wejścia w zakręt. Finał to rywalizacja w parach. Najpierw jeden zawodnik jakby goni drugiego, próbując naśladować jego wyczyny, później zamieniają się rolami. W tym sporcie potrzebne jest odpowiednie auto i oczywiście stosowny budżet, ale drifting gwarantuje ogromną frajdę, zarówno uczestnikom zawodów jak i obserwatorom. Poza tym cieszy mnie fakt, że Polacy są prawdopodobnie najlepszymi drifterami w Europie.

Z kolei wyścigi płaskie, to większa rywalizacja. Ja obecnie chcę dopiąć przygotowywane przez moją ekipę BMW. Niestety nakłady finansowe niezbędne do odpowiedniego przygotowania bolida do rajdów płaskich, to ogromne wyzwanie.

DSC 5024

DSC 5025

DSC 5026

DSC 5027

DSC 5030

DSC 5033

DSC 5043

DSC 5045

DSC 5047

DSC 5048

DSC 5049

DSC 5050

DSC 5051

DSC 5054