Temat obowiązkowej zmiany opon powraca co roku i co roku toczy się na ten temat dyskusja. Wiadomo jednak, że jest w tej sprawie przygotowywany projekt ustawy. Czy słusznie?
Z tematem obowiązkowej zmiany opon wiąże się kilka kontrowersji, które, jak na razie, niewiadomo jak rozwiązać. Co do tego jednak, że opony na zimę trzeba zmienić, wątpliwości nie ma. Opony zimowe lepiej osiągają lepszą przyczepność niż opony letnie w zimowych warunkach, przez co zapewniają nam większe bezpieczeństwo.
Powstaje jednak pytanie, kiedy należy zmienić opony. Kierowcy przecież zmieniają opony wtedy, kiedy uznają to za stosowne. Kiedy temperatura spadnie do określonej wartości, kiedy spadnie pierwszy śnieg – każdy kierowca zgodnie z własnym uznaniem. Jeżeli jednak kwestia zmian opon miałaby być uregulowana, musi to zostać w jakiś sposób zapisane. W jaki? No właśnie, tu pojawia się problem. Który moment jest bowiem najlepszy, by zmienić opony? Nie da się przewidzieć, kiedy temperatura spadnie poniżej zera czy kiedy spadnie pierwszy śnieg. Warunki atmosferyczne ciągle się zmieniają i nie ma na to pytanie jednoznacznej odpowiedzi. Projekt ustawy zakłada jednak, że taki nakaz miałby obowiązywać od 1 listopada.
No dobrze, zmieniamy opony 1 listopada i co dalej? Projekt, który jest w tej chwili przygotowywany nakłada na kierowców obowiązek zmiany wszystkich opon w samochodzie na zimowe w okresie od 1 listopada do 31 marca. W przeciwnym przypadku groziłby nam mandat w wysokości 500 złotych.
Posłowie, przygotowując ustawę, musza mieć na uwadze fakt, że jazda w ciepłe dni na oponach zimowych może być tak samo niebezpieczna jak poruszanie się na ogumieniu letnim w śniegu. Niestety, ale w tym przypadku nie ma złotego środka, dlatego pozostaje mieć nadzieję, że osobom zajmującym się projektem ustawy nie zabraknie zdrowego rozsądku.