Popularność tego sprzętu wzrasta również wśród turystów i sportowców. Wszystko wskazuje więc na to, że nawigacja to nie kolejna zachcianka, lecz praktyczny sprzęt, który okazuje się niezastąpiony nie tylko podczas wyjazdów urlopowych.
W ubiegłym roku 8% Polaków wypoczywało poza domem po kilka dni, 12% wyjeżdżało na dłuższe wypady, a 21% korzystało zarówno z długich, jak i krótkich wyjazdów – wynika z sondażu Centrum Badania Opinii Społecznej. W tym roku układ kalendarza jeszcze bardziej sprzyja wyjazdom, gdyż już w czerwcu czeka nas kolejna okazja na kilkudniowy urlop. Jeżeli mamy w perspektywie długą podróż w nieznane, o nasze bezpieczeństwo zadba nawigacja. W sklepach oprócz nawigacji samochodowej spotkamy też specjalistyczną nawigację turystyczną, sportową, a także nawigacje na rower, czy motor.
Pośród wszystkich modeli nawigacji samochodowej największą popularnością cieszą się urządzenia firm Modecom, TomTom, NavRoad, oraz Lark i Mio. – Najczęściej konsumenci decydują się na zakup urządzenia w cenie ok 350 zł – komentuje Tomasz Żelazny z OIeOle.pl. – Do tegorocznych bestsellerów należy nawigacja Modecom Free Way MX 2, kupowana w zestawie z AutoMapą w cenie 620zł, ale kierowcy mogą wybierać w sprzęcie którego ceny wahają się od ok 150 zł aż do tych, osiągających wartość ponad 1200 złotych – dodaje.
Nowoczesne nawigacje nie tylko wskażą nam trasę, ale poinformują o natężeniu ruchu, wskażą jak łatwo ominąć korki oraz zadbają o zachowanie bezpieczeństwa. Mniej doświadczonych kierowców skierują na odpowiedni pas ruchu oraz ułatwią parkowanie.
Coraz większą popularnością cieszą się też smartfony z wbudowanym modułem GPS, które stanowią już realną konkurencję dla tradycyjnych urządzeń GPS. Telefon ma szansę sprawdzić się podczas krótkich wypadów za miasto, jednak podczas długiej podróży nawigacja w komórce z kilkucalowym wyświetlaczem może okazać się niekomfortowa. – Bateria szybo się zużywa, trzeba wiec przygotować się na zakup ładowarki samochodowej w cenie około 30 złotych oraz uchwytu do mocowania w cenie około 70 złotych – komentuje Żelazny.