Zima jest nieunikniona, więc musimy się liczyć ze wszystkimi urokami i utrudnieniami, które ze sobą niesie. Jakby nie było, zima na pewno nadejdzie i lepiej się do niej przygotować odpowiednio wcześniej. Prócz kwestii technicznych pomyśl również o swoich umiejętnościach i zagrożeniach, których możesz uniknąć.
Od strony technicznej
Nie nastawiaj się, że zimą poradzisz sobie tylko posiadając SUV-a. Dasz radę z każdym modelem, o ile będzie on odpowiednio przygotowany. Zacznij od wymiany opon na zimowe, nie ma co zwlekać na pierwsze opady śniegu. Nawet najlepsza pogodynka może tego nie przewidzieć, a bez nich żadne umiejętności nie pomogą na oblodzonej drodze. Pamiętaj o niezamarzającym płynie w spryskiwaczach i chłodnicy, a podczas tankowania przecieraj zawsze zabrudzone światła. Będąc na stacji, zalewając swoje auto, proponuję trochę powybrzydzać i wybrać – szczególnie w przypadku diesla – lepsze paliwo. Niezależnie od pory roku kontroluj ciśnienie powietrza w oponach oraz stan hamulców.
Odrobina nadgorliwości nie zaszkodzi. Warto mieć przy sobie odmrażacz do szyb i ściereczkę, której użyjesz po zastosowaniu środka. W sumie łańcuchy mogłabyś sobie darować, no chyba, że mieszkasz w górach i założy Ci jejakiś bohater. To co teraz przeczytasz nie jest zbytnią przesadą i nadmierną ostrożnością, a raczej kwestią uprzedzania najróżniejszych sytuacji – przechodząc do sedna – pamiętaj również o saperce (rodzaj łopaty), linie holowniczej i latarce.
Wszystko pod kontrolą
Nawet najlepiej wyposażone auto nie poprowadzi się samo. To Ty jesteś odpowiedzialna za sytuacje na drodze, więc dobrze przygotowana śmiało może nazwać się Królową Szos. Jeśli brak Ci pewności, nie wstydź się – zapisz się na dodatkowe lekcje, gdzie profesjonaliści wskażą Ci jak powinnaś zachować się w trudnych i typowych dla zimy sytuacjach. Ta pora roku to doskonały test na sprawdzenie swoich umiejętności i wyrobie sobie nawyków w sytuacjach awaryjnych. Nic nie jest lepsze od praktyki.
Poranek jak co dzień?
Prócz sytuacji, które mogą wydarzyć się z zaskoczenia, musisz liczyć się również z tymi bardzo oczywistymi. Najbardziej, co może nas denerwować zimą, jest codzienne odśnieżanie. Jeszcze gorzej będzie, jeśli okaże się, że zaparkowałaś na oblodzonym terenie. Bez paniki, wyjeżdżając lekko operuj gazem, by nie dopuścić do boksowania kół. Nerwowe manewry mogłyby ubić śnieg i uziemienie gwarantowane. Stawiamy na rozbujanie auta i w drogę. Pamiętaj – jesteś mistrzynią kierownicy i taka niewinna sytuacja nie wyprowadzi Cię z równowagi. Kolejny etap codzienności to śliska powierzchnia jezdni. Bez pośpiechu panuj i nad nią. Jeżeli na chwilę poniesie Cię, licz się ze zjawiskiem nadsterowności lub podsterowności. Oznacza to, że auto może zacząć uciekać, czyli stracisz kontrolę nad przednią lub tylnączęściąsamochodu. Złotą radą, sprawdzającą się w każdej sytuacji jest po prostu płynna jazda i odpowiednie tempo.
Hamuj!
Zima w pewnym sensie narzuca wszystkim kierowcom wolniejszą jazdę. Ograniczona prędkość daje nam gwarancję, że nie będziemy panikować na zakręcie. Jednak jeśli już się coś wydarzy, nie wrzucaj na luz. Zredukuj bieg, jednocześnie zacznij wpływać na reakcję naprzemiennie gazem i hamulcem! Niekontrolowany poślizg może Cię wiele kosztować, więc jeśli już masz zwiększyć prędkość, zrób to za minionym zakrętem.
Hamowanie na śliskiej nawierzchni to osobna historia. Oczywistym jest, że dystans reakcji zmniejsza się, a złe oszacowanie odległości i możliwości naszego samochodu może doprowadzić do niechcianych sytuacji. Nagłe hamowanie nie pomoże, wręcz przeciwnie może bardzo zaszkodzić. Do tego stopnia, że stracisz panowanie nad pojazdem. Dlatego zbliżając się do skrzyżowania, zakrętu czy świateł zredukuj bieg. W trudnych sytuacjach na drodze, sporą pomocą okazuje się system ABS, włączający się po wciśnięciu pedału hamulcu do oporu. Jeżeli Twój samochód nie jest w niego wyposażony, pozostaje Ci hamowanie pulsacyjne (naciskanie i puszczanie hamulca). W przypadku braku ABS wciśniecie pedału do oporu grozi zablokowaniem kół, a tym samym utrata kontroli nad samochodem.
Zaufanie też ma swoje granice
Jeśli jesteś pewna swoich umiejętności i samochodu, nigdy nie ufaj bezgranicznie innym kierowcom, a tym bardziej samej drodze. Nigdy nie wiesz, gdzie trafisz na oblodzoną jezdnie lub co gorsza zbyt blisko trzymający się Ciebie samochód. Ograniczone zaufanie jest jak najbardziej zrozumiałe. Nigdy nie idź jednak w drugą stronę i nie przeceniaj swoich możliwości. Nie zawsze wszystko może iść według Twojego planu. Kolejną skrajnością jest zbytnia ostrożność. Blokowanie drogi nikomu nie pomoże. Dlatego przepuść jadące za Tobą auta. Naśladując ich jazdę może sama się czegoś nauczysz.
Bez rękawiczek, w odpowiednich butach
Pewnie nie zaskoczę tu nikogo, ale wiele zależy również od Twoich butów! Kozaki z grubą podeszwą utrudniają wyczucie pedałów, dlatego jak każda szanująca siękobieta, w samochodzie miej buty na zmianę. Wystrzegaj się również rękawiczek z jednym palcem. Tak naprawdę nie powinnaś w ogóle w nich jeździć, ponieważ utrudniają one trzymanie kierownicy. Pozostając w temacie zimowej garderoby: kurtka. Przede wszystkim nie powinna ona krępować ruchów. Najlepiej ściągnij ją. Prowadząc, musisz się czuć komfortowo, więc nie dopuść do sytuacji, gdzie czapka będzie zsuwać Ci na oczy, a kurtka okaże się zbyt gruba i niewygodna. Po zastosowaniu się do wszystkich naszych rad, można uznać, że wszystko jest zapięte na ostatni guzik, a zima nie będzie nikomu straszna.
Tekst: Angelika Rusiecka