Prawdopodobnie już za cztery lata Bentley zaprezentuje najbardziej luksusowego SUV-a świata. „Będzie wiadomo kto tu jest szefem” – powiedział Wolfgang Durheimer, szef Bentleya.
O planach Bentleya odnośnie wprowadzenia na rynek swojego przedstawiciela do segmentu SUV-ów informowaliśmy Was już kilkukrotnie. Teraz znamy więcej szczegółów na temat tego projektu, a udzielił ich nam sam Wolfgang Durheimer, szef Bentleya. Nowy SUV będzie pierwszym na świecie pojazdem tej klasy wykorzystującym 12-cylindrowy silnik benzynowy. – Przynajmniej będzie wiadomo, kto tu jest szefem – stwierdził nieco arogancko Durheimer.
Silnik ten będzie najprawdopodobniej kolejną generacją i rozwinięciem jednostki W12 stosowanej dziś w Continentalu. Jednocześnie plany obejmują wprowadzenie do oferty widlastego silnika, także 12-cylindrowego, który będzie najprawdopodobniej następcą 500-konnej, 6-litrowej jednostki V12, która napędza najmocniejszą wersję Audi Q7.
Do prac nad nowymi jednostkami napędowymi Bentley zatrudnił szefa rozwoju silników z Porsche, Rolfa Frecha, który pracował dotąd nad Porsche Cayenne. Durheimer zapowiedział jednocześnie, że niewiadomo w tej chwili, kiedy dokładnie wejdzie do produkcji nowy SUV. – Datę wejścia do sprzedaży wyznaczy cykliczność pozostałych modeli – powiedział. Zobaczymy jak sprzedawać się będzie wprowadzony w zeszłym roku Mulsanne i nowy Continental. SUV-a wprowadzimy najprawdopodobniej wtedy, gdy zaobserwujemy negatywny trend w sprzedaży – zakończył.