MINI o wnętrzu Bentleya

Bułgarski tuner Vilner Studio, specjalizujący się w modyfikacjach wnętrz luksusowych samochodów, postanowił zająć się kokpitem MINI, twierdząc, że jego wnętrze nie jest wystarczająco luksusowe oraz znajduje się tam zbyt dużo plastiku. Co z tego wyszło? Zobaczcie same.

Projektując nowe wnętrze MINI, Vilner inspirował się luksusem panującym we wnętrzach Bentleya. Celem było nadanie ‘miniakowi’ superluksusowego, iście królewskiego charakteru. Dokładnie takegoi, jaki panuje w każdym Bentleyu. I tak głównym elementem ‘odświeżonego’ wnętrza MINI stały się obecne prawie w każdym Bentleyu romby. Wpasowano je w skórę pokrywającą siedzenia i podsufitkę, która w tym samochodzie jest mieszanką skóry z alcantarą. Do pokrycia bocznych paneli drzwi, deski rozdzielczej i konsoli środkowej także użyto skóry nappa. Pozostawiono natomiast standardowe plastiki, którym jednak nadano połysk, dokładnie je wcześniej szlifując.

Karoserię MINI polakierowano szarym metalikiem. W tej kolorystyce MINI prezentuje się naprawdę dobrze. Przez całą długość samochodu, zaczynając od maski, idąc przez dach, a kończąc na bagażniku, poprowadzono granatowy podwójny pas. Na granatowo polakierowano także wlew paliwa, pierścienie wokół reflektorów, 18-calowe felgi oraz klamki. Drzwi ‘miniaka’ zdobią zaś dwie naklejki z numerem ‘01’.