Diabli nas ponieśli…

Gdzież lepiej odkrywać oblicze zagadkowej postaci jeśli nie w krainie osławionej przez panującego w XV wieku hospodara wołoskiego, Vlada III Draculę, Palownikiem zwanym. Ruszyliśmy więc drogami krętymi, dróżkami zapomnianymi, bezdrożami zgubnymi ku przygodzie -Transylwanio witaj!

Drogi krainy upiornych legend okazały się niczym dla stwora, którego prawdziwą twarz przyszło nam poznać w tak malowniczej scenerii. Yeti, Skoda Yeti ku zaskoczeniu uczestników wyprawy pokazała na co ją naprawdę stać. Pierwszego dnia pobytu pokonywana przez nas ponad 200 kilometrowa trasa należała do dość urozmaiconych. Opuszczając miejskie drogi okalające miasto Sibiu ruszyliśmy na południe kraju. Niestety kondycja dróg pogarszała się z każdym przejechanym kilometrem. Jednak mało komu przyszło do głowy narzekać na te niedogodności. Rekompensatą były widoki, które mogliśmy podziwiać zza okien Skody – zbocza gór pokryte gęstym drzewostanem, rwące potoki, przydrożne chatki i chateczki, wioski w których dawno temu czas zatrzymał się w miejscu. Nieraz i my musieliśmy zatrzymać się w miejscu, by uzbrojeni w cierpliwość ustąpić pierwszeństwa przechodzącemu przez drogę stadu owiec. Raz po raz znienacka na szosę wyszła zamyślona krowa, pogalopował koń czy przebiegła zgraja rozszczekanych psów. Ot życie, proste życie…Czas jednak wrócić do stwora naszego. Od lat pada to samo pytanie – jak wygląda Yeti? O jego wyglądzie krążą legendy. Jak prezentuje się Skoda Yeti, nie ma już żadnych wątpliwości. Warto w tym miejscu zaznaczyć, iż ten model jest pierwszym przedstawicielem Skody w segmencie SUV czyli auta miejsko-terenowego.

Z zewnątrz Yeti prezentuje się dość odważnie i … cudacznie. Jedno jest pewne, Yeti nie wyprze się swoich rodzimych korzeni. Już na pierwszy rzut oka widać skąd się wywodzi. Przód ozdobiony chromowanymi żebrami atrapy chłodnicy oraz reflektory to główne elementy, które zdradzają przynależność auta do rodziny Skody. Przednie reflektory zachodzą dość mocno na boki nadwozia, a przy ich wewnętrznych krawędziach znajdują się okrągłe lampy ze zintegrowanymi światłami do jazdy dziennej i reflektorami przeciwmgielnymi. Na życzenie bardziej wymagających istnieje możliwość wyposażenia Yeti w przednie skrętne reflektory bi-ksenonowe oraz przednie światła przeciwmgielne z funkcją Corner. Charakterystyczny dla SUV-ów masywny zderzak nadaje Yeti zdecydowanego charakteru, a wykonane w czarnym kolorze przednie słupki sprawają, iż nadwozie Skody nabiera pewnej lekkości. Tył auta to już inna bajka – nieco kanciasty i przysadzisty. Światła równie głeboko zachodzą na boki, a po ich włączeniu tworzą literę C, kształt charakterystyczny dla tej marki. Wyjątkowo masywny zderzak w czarnym kolorze, stalowa płyta znajdująca się tuż pod nim, mocno wycięte, kanciaste nadkola i 17-calowe koła, podkreślają jedno z oblicz Yeti – terenowe. Konstruktorzy nowej Skody również i z tyłu zastosowali trik stylistyczny, montując czarne słupki nadali autu optycznej lekkości. Efekt, moim zdaniem całkiem udany. Całości uroku dodają relingi dachowe zwłaszcza te z wstawkami w kolorze srebrnym (wersja podstawowa posiada jedynie czarne relingi ). Zatrzymując się na chwilę przy terenowych właściwościach auta, trudno nie wspomnieć o zaskakująco funkcjonalnym bagażniku. W końcu do wypadu w teren należy się odpowiednio przygotować. Pojemność przedziału bagażowego to 416 litrów ale po wyjęciu tylnych foteli zwiększa się do 1.760 litrów. Pod podłogą bagażnika znajduje się kolejny wygodny schowek, mniejsze znajdziemy w bocznej części przestrzeni bagażowej. Przewożone bagaże można dodatkowo zabezpieczyć za pomocą systemu siatek oraz ruchomych haczyków. Niewątpliwie zdecydowanym plusem tego kompaktowego SUV-a jest napęd 4×4 zapewniający bardzo dobre zachowanie podczas jazdy w terenie, a także doskonałą przyczepność. Te atuty Yeti mogliśmy sami sprawdzić i ocenić podczas jazd testowych i zmagań na specjalnie przygotowanym torze off-roadowym. W nowoczesnych autach jazdę po bezdrożach ułatwia pełna gama rozmaitych systemów, ABS-ami, ASR-ami czy EDS-ami zwanych . Coraz częściej możemy sobie pozwolić na luksus wyłączenia się podczas pokonwyania wertepów, ponieważ jakiś asystent ruszania pod wziensiena lub asystent zjazdu podejmuje tę decyzję za nas. Czy to normalne ? Nie wiem. Na pewno wygodne.

big

big

big

Wnętrze Yeti mile zakakuje wygodą i przestronnością. Deska rozdzielcza wygląda dość znajomo, zwłaszcza dla kogoś kto na co dzień porusza się Volkswagenem, choć mówi się, iż została zaprojektowana specjalnie dla nowego modelu Skody. Ależ nic w tym złego. Jeśli coś jest dobre… to dlaczego nie? Dzięki temu obsługę wszelkich przycisków i pokręteł można śmiało określić jako intuicyjną. Na kierownicy, moim zdaniem nieco topornej i mało poręcznej, znajdziemy pokrętła pozwalające na sterowanie sprzętem audio oraz przyciski do obsługi centralnego wyświetlacza.

Jak większość kobiet, tak i ja lubię otaczać się bardziej lub mniej przydatnymi rzeczami a na nie, rzecz jasna musi się znaleźć odpowiednie miejsce w samochodzie. W tym miejscu ukłon należy się stylistom Yeti, którzy zadbali o zaspokojenie tego rodzaju fanaberii. Samochód bowiem oferuje mnóstwo schowków w przedziale pasażerskim. Wyliczając, znajdziemy tu: konsolę środkową z uchwytem na napoje, schowkiem i uchwytem na długopis, schowek w górnej części deski rozdzielczej, w przednich drzwiach, na okulary, a z tyłu podłokietnik z funkcją stolika i pakiet funkcjonalny w podłokietniku Jumbo Box. Wszystko z myślą o wygodzie podróżujących. Wygoda wygodą ale bezpieczeństwo to rzecz święta. Również i pod tym względem Yeti nie zawodzi i na żadne kompromisy sobie nie pozwala. Dowodem na to jest pięć gwiazdek w teście zderzeniowym Euro NCAP. Prócz poduszek bezpieczeństwa umieszczonych w tak oczywistych miejscach jak kierownica czy deska rozdzielcza, znalazło się również miejsce na poduszkę chroniącą kolana kierowcy. Bezpieczeństwo, wygoda, przemyślane rozwiązania czy zaskakująca stylistyka nadwozia to wszystko jest ważne. Jednak co z sercem Yeti? Wygląda na to, że całkiem dobrze. W nowym modelu Skody zastosowano ekonomiczne silniki z turbodoładowaniem. Oferta obejmuje dwie jednostki benzynowe oraz trzy wysokoprężne. Wersja podstawowa (z napędem na przednie koła) dostała zupełnie nowy silnik benzynowy o pojemności 1,2 litra i mocy 105 KM. Taka moc jest zasługą turbosprężarki, a cechą tego motoru jest niskie zużycie paliwa. Drugi silnik benzynowy to znany już z Volkswagenów 1.8 TSI o mocy 160 KM (przy napędzie 4×4). Natomiast diesle : 2.0 TDI o mocy 110 KM (napęd na przednie koła lub 4×4), 2.0 TDI o mocy 140 KM (4×4) oraz 2.0 TDI o mocy 170 KM (4×4) mają wtrysk common rail.

Nowa Skoda Yeti dostępna w trzech wersjach wyposażenia : Experience, Ambition i Active, w 12 kolorach nadwozia z elektrycznie sterowanym panoramicznym dachem rzeczywiście zachęca do aktywnego, ambitnego doświadczania radości z jazdy tym oryginalnym autem o jeszcze oryginalniejszej nazwie Yeti.

big