Prawdopodobnie większość z Was chociaż raz usłyszała komentarz o tym jak fatalnie prowadzi samochód. Główny argument – baby nie potrafią jeździć. Stereotypy i sztampowe żarty weszły facetom w krew i można się z nimi spotkać nawet przy najmniejszej pomyłce. Samych siebie oczywiście nie poddają żadnej krytyce, bo każdy z nich jest królem szos. Czy styl jazdy jest zależny od płci? Nic bardziej mylnego, czas obalić ten mit!
Prawy kierunkowskaz, a jedzie w lewo
Podobno mylenie kierunków jest naszą domeną. Na skrzyżowaniach wpadamy w panikę i jedziemy w stronę przeciwną, niż sygnalizujemy. A skąd pomysł, że jedynie kobiety tak robią? Wszystkie znaki na niebie i ziemi wskazują, że faktycznie jest to typowe.. ale dla początkujących kierowców. Niezależnie od płci, każdemu zdążyło się popełnić błąd w stresowej dla niego sytuacji, zwłaszcza kiedy były to jego pierwsze kilometry.
Lewy pas niezależnie od prędkości
Kolejnym mitem jest określenie kobiety kierowcy jako zawalidrogi. Legendy głoszą, że to tylko i wyłącznie my zajmujemy bezpodstawnie lewy pas, utrudniając innym jazdę. Chodzi nam przecież o to, żeby w razie skrętu w lewo, zająć odpowiedni pas już 10 kilometrów przed skrzyżowaniem. Czyżby? Doświadczenie podpowiada mi, ze to nawyk tak zwanych niedzielnych kierowców, którzy niespecjalnie przejmują się kulturą jazdy. Znów na wierzch wychodzi doświadczenie i ilość przejechanych kilometrów. Druga grupa miłośników lewego pasa to wściekli – ale nie do końca szybcy – widać to szczególnie w trasie. Mężczyźni nie lubią być wyprzedzani, ale parametry auta nie zawsze pozwalają brylować w prędkości. Kobiety, które nie czują się pewnie w trasie, jeżdżą spokojnie prawym pasem.
Drzemka na światłach
Problem dotyczy szczególnie dużych miast. Im większe korki, tym bardziej denerwuje kierowców wolne ruszanie ze świateł. I słusznie! Tylko dlaczego mężczyźni tłumaczą korki kobietami poprawiającymi makijaż na czerwonym świetle. Jedna z większych bzdur jakie słyszałam. Jestem kobietą i nigdy nie wpadłam nawet na taki pomysł. A co z facetami przyklejonymi do telefonu komórkowego, palącymi papierosy w aucie, sennymi kierowcami w drodze do pracy, czy tymi, którzy potrafią zagapić się na sportowe auto stojące na sąsiednim pasie? Wolne ruszanie ze świateł zdarza się każdemu, ale „śmieszniej” jest rzucić żartem o kobiecie tuszującej rzęsy i blokującej całe miasto.
Po co ci lusterka?
Powszechnie uważa się, że lusterka są potrzebne kobietom jedynie do poprawiania make-up’u i fryzury. Podobno zapominamy o nich, gdy chcemy wyprzedzić lub zmienić pas. Zgodzicie się z tym? Ja też nie! Nieraz mężczyzna wyjechał mi przed maskę. Jednak, kiedy zrobi to jakiś facet przymyka się na to oko. Dlaczego? Bo uważa się, że to był świetny i bardzo sprytny manewr. Aż krew się gotuje. Kobieta to sierota, a mężczyzna wychodzi z sytuacji jako bohater.
Lewoskręt na skrzyżowaniu
Drogie Panie, a jak to jest z Wami na dużych skrzyżowaniach, gdzie musicie skręcić w lewo? Macie z tym problem? Podejrzewam, że jest to kolejny problem początkujących kierowców. Nie chodzi o brak koordynacji, ale o pewność siebie. Skręt w lewo wymaga sprytu oraz odpowiedniego wyczucia odległości i możliwości swojego auta. Wprawa przychodzi wraz z doświadczeniem. Dodatkowy aspekt to współuczestnicy skrzyżowania – także mężczyźni – często zdarza się, że kierowcy z naprzeciwka zajmują nie swoją pozycję na środku skrzyżowania, uniemożliwiając tym samym prawidłowe ustawienie się. No tak, ale lepiej wytłumaczyć to winą kobiety i jej płci. Pamiętajmy, nie każda sytuacja jest kwestią naszych manewrów. Na drodze są i inni użytkownicy, którzy również wpływają na nasze zachowania.
Jak to jest z rondem
Kolejnym hitem męskich żartów jest damska jazda po rondzie. Ale nikt nie spojrzał na to z innej strony. Taki typ jazdy jest kwestią ostrożności i mniejszej chęci rywalizacji, co w przypadku panów bierze górę. Kobiety jeżdżą, by dotrzeć do celu, a nie przyrównać swoje umiejętności i rywalizować z innymi na trasie. Przekłada się to oczywiście na ilość powodowanych wypadków. Weźmy pod lupę również fakt, że to co jest niewybaczalne u nas, facetom uchodzi bez mrugnięcia okiem. No cóż nie mamy tyle tupetu, a przede wszystkim rozdmuchanego ego, więc wciskanie się na rondzie i uciekanie przed agresywnym typem jest standardem. Z racji, że nie powtarzamy na prawo i lewo jak nasza konkurencja „o jeździe we krwi” tracimy na pewności siebie. Widać to między innymi w eleganckim i subtelnym wciskaniu się. Jednak na koniec wspomnę raz jeszcze „baba za kierownicą” to stan umysłu i brak pewności siebie.
Tajemnica parkowania
Czas zmierzyć się z największą zmorą kobiet za kierownicą. Parkowanie. Myślę, że jest w tym ziarnko prawdy – kobiety mają problem z oceną faktycznych gabarytów auta i odległości w lusterku. Są więc bardziej zachowawcze i unikają wąskich przestrzeni. Ale nieprecyzyjne parkowanie tak samo tyczy sie mężczyzn. Może i szybciej wychodzi parkowanie na „żyletki”, jednak częściej kończy się to w ich przypadku stłuczkami i otarciami. Panowie chyba zapominają o tym podczas krytykowania innych.
Pomylone paliwo
Kolejny stereotyp – kobieta nie wie jakim jeździ autem, a tankowanie to dla niej czarna magia. Nic bardziej mylnego. Powiem szczerze, że nie znam ani jednej kobiety, której zdarzyło się pomylić paliwo – jedyne znane mi przypadki dotyczą moich znajomych – mężczyzn. Każdorazowo chodziło o kwestię przyzwyczajenia do własnego auta i mechanicznego chwytania za pistolet na stacji – problem w tym, że akurat jechali pożyczonym lub nowym autem.
Jak to jest naprawdę?
Historiom o kobietach kierowcach i ich poczynaniach nie ma końca. Każda pomyłka jest tłumaczona płcią, a nie doświadczeniem. Podobno każde skrzyżowanie czy stanie w korku jest świetnym pretekstem do poprawienia sobie makijażu. Ba! istnieją nawet przypuszczenia, że kobiety malują się przy 100 km/h na liczniku.
Prawda jest jednak zdecydowanie bardziej nudna – o umiejętnościach kierowcy decyduje doświadczenie. Skoro zdajemy prawo jazdy na takich samych zasadach, oznacza to, że na starcie mamy równe umiejętności. Jednak nie każdy zdaje prawko w wieku 18 lat. Praktyka pokazuje, że kobiety później zaczynają jeździć. Statystyczny ojciec (dotyczy to przede wszystkim starszego pokolenia) chętniej nauczy syna, a przed córką stara się chronić samochód. Nie każdy mąż chętnie pozwala swojej żonie zasiąść na miejscu kierowcy – noo, chyba że akurat jest na rauszu. Kobiety nie tylko później uczą się jeździć, ale również częściej są krytykowane i stają się obiektem żartów jako początkujący kierowcy, przez co tracą pewność siebie. Gdy jednak uda nam się przeskoczyć początkowe trudności, z powodzeniem możemy rywalizować z mężczyznami pod kątem umiejętności na drodze.
Pomyłka przy tankowaniu? Zagapienie przy zmianie pasa? Zdarza się każdemu! Stłuczka również nie jest nikomu obca. Można sobie tłumaczyć, ze kobiety i mężczyźni inaczej reagują w zadaniach werbalnych, przestrzennych lub abstrakcyjnych, najważniejsze mimo wszystko jest doświadczenie! Panie za kierownicą przestrzegają przepisów i w przeciwieństwie do panów nie lekceważą znaków. Według wielu badań psychologicznych jesteśmy bardziej skoncentrowane na drodze. Pamiętajcie, czas wyzbyć się kompleksów. Nasze mocne strony to spokój, wielozadaniowość i bezpieczeństwo!
Tekst: Angelika Rusiecka