Nie będę oszukiwać, że zawsze mam samochód czysty, jak z reklamy proszku do prania. Nie będzie jednak również nadużyciem, kiedy powiem, że denerwuje mnie, gdy zimną moje piękne cztery kółka wyglądają jak po kąpieli błotno-solnej. Choć jeszcze nigdy nie zdarzyło mi się zobaczyć na moim samochodzie słowa „brudas” wypisanego na tylnej szybie palcami dowcipnego gimnazjalisty, czasem aż drżę, że lada ...