W momencie kolizji pojawia się stres, który sprawia, że zachowujemy się w sposób mało racjonalny. Tymczasem zachowanie zimnej krwi i zdroworozsądkowe myślenie pomoże nam wyjść cało praktycznie z każdej opresji. Przede wszystkim należy się upewnić, że nie ma poszkodowanych – sprawdź, czy maluch ma się dobrze, a także oceń stan pozostałych uczestników kolizji. Jeżeli dziecko płacze, postarajmy się je uspokoić i spokojnie wytłumaczyć, co się stało. Dzieci potrafią zaskoczyć w takiej sytuacji swoją dojrzałością.
Kolizja czy wypadek?
Kolizja to po prostu zdarzenie drogowe, w którym ucierpiały jedynie podmioty nieożywione (pojazdy, latarnie, wszelkie elementy jezdni). W kolizji nie mamy obowiązku wzywania żadnych służb. Usuwamy pojazd z jezdni lub oznaczamy miejsce trójkątem ostrzegawczym. Na autostradzie lub drodze ekspresowej trójkąt ustawiamy 100 metrów przed miejscem wypadku, zaś na pozostałych drogach, poza terenem zabudowanym – 30-50 metrów. Cały czas miejmy naszego malucha na oku. Upewnijmy się, że jest w dobrej formie, a stres powoli mija. Absolutnie nie pozostawiajmy go bez opieki. Jeżeli to możliwe, poprośmy go o pozostanie w samochodzie (jeżeli udało nam się zjechać na pobocze lub zaparkować w bezpiecznym miejscu). Jeżeli jest zbyt zdenerwowany – cały czas trzymajmy go za rękę mając tym samym pewność, że jest bezpieczny.
Czyja wina?
Czas na ustalenie sprawcy kolizji. W przypadku, gdy wina jest oczywista i sprawca się do niej przyznaje, należy spisać oświadczenie sprawcy kolizji, które podpisują obie strony uczestniczące w zdarzeniu. Jeżeli jest inaczej należy wezwać policję i z nią wyjaśnić zaistniałą sytuację. Nie dajmy sobie wmówić, że nic się nie stało, że „to tylko lekkie wgniecenie” i same dokładnie przyjrzyjmy się szkodom na samochodzie i w razie jakichkolwiek wątpliwości wezwijmy policję. Dopiero po umyciu auta może okazać się, jak duże są uszkodzenia lakieru. Także dziecko nigdy nie powinno zostać “użyte” jako powód pośpiechu podczas dopełniania wszystkich oględzin i spisywania niezbędnych oświadczeń. Jeżeli nie jesteśmy w stanie dojść do porozumienia w sprawie ustalenia winnego konieczne jest wezwanie policji. Zdarzają się też przypadki, gdy nie do końca jesteśmy przekonane, kto jest sprawcą wypadku lub też sprawca sprawia trudności np. w wydaniu danych lub jego stan wskazuje na spożycie alkoholu, czy innych środków odurzających. Wówczas bezwzględnie wezwijmy policję.
Bez oświadczenia ani rusz
Pamiętajmy, że nawet jeżeli to my jesteśmy winne, mandat zaboli nas dużo mniej niż kłopoty z ubezpieczycielem i odmowa wypłaty odszkodowania. Wiele towarzystw ubezpieczeniowych wymaga wezwania policji, nawet przy drobnej kolizji. Jeżeli już wina została ustalona, a sprawca poczuwa się do niej, należy spisać oświadczenie. Bardzo ważne jest, żeby spisał je sprawca zdarzenia, w innym wypadku może się on wyprzeć dokumentu, nawet jeśli widnieje na nim jego podpis. Druk pomocny w sporządzeniu takiej deklaracji to oświadczenie sprawcy kolizji. Warto go wydrukować i wozić ze sobą w samochodzie. Możemy też sporządzić go samodzielnie. Powinny się w nim znaleźć następujące informacje:
– Imię i nazwisko sprawcy i poszkodowanego
– Adres zameldowania obu kierowców
– Numer oraz organ wydający prawa jazdy obu kierowców
– Numer rejestracyjny obu pojazdów
– Numer dowodu osobistego obu kierowców
– Numer polisy ubezpieczenia OC sprawcy oraz nazwa ubezpieczyciela
– Jasne oświadczenie o tym kto jest sprawcą zdarzenia
– Prosty opis zdarzenia wraz ze szkicem
– Podpisy obu kierowców.
Poinformuj Ubezpieczyciela
O każdym zdarzeniu, wypadku czy kolizji, poinformujmy ubezpieczyciela sprawcy. Wystarczy zadzwonić na infolinię towarzystwa ubezpieczeniowego i podać odpowiednie dane, a także krótki opis zdarzenia. Po przyjęciu zgłoszenia zakład ubezpieczeniowy wyśle rzeczoznawcę na miejsce postoju uszkodzonego pojazdu poszkodowanego, celem dokonania oględzin i wyceny szkody. Jeżeli mamy swój zaufany warsztat samochodowy, możemy dokonać oględzin w obecności wykwalifikowanego mechanika. Będziemy mieć wówczas pewność, że wycena jest rzetelna. Jednocześnie zaoszczędzimy czas – nie będziemy musiały informować się ze sprawcą o ustaleniach. Ważne jest także poproszenie rzeczoznawcy o numer szkody oraz kopię jego ustaleń dotyczących poszczególnych elementów pojazdu. Jeżeli wszystko przebiegnie bez problemów, w ciągu kilkunastu dni zakład ubezpieczeniowy wypłaci poszkodowanemu odszkodowanie z ubezpieczenia OC sprawcy zdarzenia.
W przypadku kolizji działajmy bez strachu, spokojnie, a jednocześnie w sposób zdecydowany. Zachowujmy się racjonalnie i nie pozwólmy, aby ktoś wmówił nam coś, co nie jest prawdą. Sprawdźmy dokładnie oświadczenie i zadbajmy o wszystkie niezbędne dane i podpisy. W razie jakichkolwiek wątpliwości zawsze możemy poprosić o pomoc policję. Nie lamentujmy nad uszkodzeniami samochodu – po to są przecież ubezpieczalnie. Najważniejsze, że zarówno my, jak i nasz maluch wyszliśmy z tego bez uszczerbku na zdrowiu.
Joanna Kowalik