Od 1 listopada tego roku obowiązkowe stanie tzw. etykietowanie opon, czyli oznaczanie opon najważniejszymi parametrami. Co to oznacza w praktyce?
Zdaniem specjalistów Goodyear Dunlop, oznakowanie opon będzie odgrywać kluczową rolę w zmniejszaniu zużycia paliwa. Ankieta przeprowadzona przez Goodyear Dunlop pokazała, że zaledwie 40% operatorów flotowych kupuje energooszczędne opony do swoich pojazdów. Oznacza to, iż ponad połowa flot pojazdów komercyjnych w Europie niepotrzebnie zużywa paliwo! Podobnie jest zapewne z wszystkimi innymi samochodami.
Przewiduje się, że po wprowadzeniu etykietowania opon coraz większą popularność będą zyskiwać opony energooszczędne, gdyż do tej pory po prostu nie zawsze było wiadomo, jakie parametry mają poszczególne modele opon. Oznakowanie opon wyeliminuje ten problem.
Etykietowanie opon obejmuje trzy aspekty, czyli efektywność paliwową, przyczepność na mokrej nawierzchni oraz hałas zewnętrzny. Aż trzy i tylko trzy, bowiem Goodyear Dunlop w ocenie swoich opon stosuje aż 50 różnych kryteriów, nieuwzględnionych na etykietach. Są to m.in. prowadzenie na mokrej i suchej nawierzchni, nacisk jaki wywiera stopka opony na nawierzchnię, jazda z dużą prędkością, trakcja i trwałość. Są to korzyści, których wszyscy oczekujemy od swoich opon, dlatego przed wyborem ważne jest określenie i porównanie wszystkich stosownych kryteriów. – Zalecamy to szczególnie przy wyborze opon zaprojektowanych do celów specjalnych, na przykład opon zimowych, które są tworzone z myślą o osiągach w specyficznych, zimowych warunkach, czy też opon do jazdy terenowej i mieszanej, które mogą być optymalizowane pod kątem trakcji i żywotności na nieutwardzonych nawierzchniach – powiedział Boris Stevanovic z Goodyear Dunlop.