Skoda Rapid – sprytna, zgrabna i bardzo miejska

Do testu Skody Rapid podeszłam z rezerwą. Jeśli chodzi o estetykę, dużo większym entuzjazmem darzę Octavię czy Superb. Muszę jednak przyznać, że model który do nas trafił, mocno mnie zaskoczył – lakier w modnym białym kolorze, ładne felgi i moja ulubiona automatyczna skrzynią DSG. Do tego nasza Skoda Rapid była wyposażona w najmocniejszy z oferowanych przy tym modelu silników, a mianowicie 1,4 Litra o mocy 120 KM.

Mniej znaczy więcej 

skoda-rapid-5

Jedno spojrzenie na sylwetkę i z łatwością rozpoznamy producenta. Rapid-ka ma prostokątne reflektory rozdzielające niewielką atrapę silnika z logo marki. Linia boczna to typowy dla Skody styl. Nie ma tutaj żadnych udziwnień i szaleństwa. Czy to źle? Niekoniecznie. Prosty, klasyczny design trafi na pewno w gusta wielu odbiorców. A przy odpowiednim dobraniu lakieru i dodatków, uzyskać można naprawdę przyjemny rezultat. 

Na pierwszy rzut oka wydawać by się mogło, że to mały sedan. Jednak kiedy otworzyłam klapę bagażnika, już wiedziałam, że mam do czynienia z hatchbackiem,  a bagażnik… – no właśnie, bagażnik swoją pakownością powalił mnie na kolana. Pojemność tego kolosa, w tym niewielkim bądź co bądź aucie, to 550 L. W zasadzie zapakujemy tam prawie wszystko. Robiąc dodatkowy ukłon w stronę klienta, producent umożliwia swobodne składanie oparcia tylnej kanapy, dzięki czemu bagażnik przekształca się w prawdziwą czarnę dziurę. Jeśli obawiacie się, że ta przestrzeń zyskana została kosztem pasażerów, nic bardziej mylnego. Tylna kanapa doskonale sprawdza się zarówno w cyklu miejskim, jak i podczas dłuższej podróży.

skoda-rapid-3

W środku prosto i konkretnie

Tapicerka testowanego Rapida, jest dość przyjemna, estetyczna (dwukolorowa w odcieniach czerni i szarości) i całkiem niezłej jakości. Gorzej jest z plastikami, które nie zachwycają, ale można się przyzwyczaić. W końcu jakość wykończenia wyjaśnia cena auta.

Deska rozdzielcza, zegary, radio z konsolą środkową i dotykowym ekranem wyglądają tak jak w innych modelach Skody. Są ładnie spasowane i schludne. Nie ma przepychu ale za to jest wygoda i intuicyjność. 

Jeśli chodzi o przestrzeń w środku, tak jak w przypadku bagażnika, mamy jej sporo, również na tylnej kanapie. Obiekcje mam jednak co do wygody przednich foteli. Podczas jazdy miejskiej jest w miarę komfortowo. Na dłuższej trasie potrafią już trochę dokuczać. 

skoda-rapid-8

DSG uzależnia!

Przypomnę, że testowana Skoda Rapid to silnik 1,4 L, 120 KM z napędem na przednią oś, z turbiną i co najważniejsze z automatyczną skrzynią DSG. Jak na autko tej klasy, Rapida prowadzi się fantastycznie. W warunkach miejskiej dżungli, Skoda jest zwrotna, wszędzie się zmieści, pomaga nam w parkowaniu i zmienia biegi za nas, szybciej niż same o tym pomyślimy. To zasługa właśnie dwusprzęgłowej automatycznej skrzyni DSG, której podstawową zaletą jest wyjątkowo niskie spalanie. Drogie panie, jeśli będziecie miały ochotę na zakup Skody, zainteresujcie się autami właśnie w tej opcji. Ale uwaga!!! Bardzo ciężko się od niej odzwyczaić. 

Na trasie ekspresowej nasz testowany Rapid  również dobrze się prowadzi, układ kierowniczy i niskie zawieszenie pozwalają poczuć w Rapidzie sportowego ducha, a wspomniana skrzynia biegów jakby czytała w naszych myślach, a nawet je wyprzedzała.

Ekonomia – NA TAK 

Jeśli miałabym wyłuskać podstawową zaletę naszej Skody Rapid – będzie to oszczędność paliwa. W warszawskich korkach spaliła około 8 L/100km, natomiast na trasie – przy mało ekonomicznej jeździe;), wynik spalania to 5,5-6 L/100km.

A jak cena samego auta? Skada Rapid w wersji podstawowej kosztuje 72 950 PLN. Nasz egzemplarz 1,4 TSI, benzyna, ze skrzynią DSG, wersja Elegance, to koszt 80 310 PLN. Jeśli ktoś spyta mnie czy warto, kolejny raz dla Skody powiem – TAK.

skoda-rapid-2

skoda-rapid-4

skoda-rapid-6

skoda-rapid-7