Sex w aucie – poradnik praktyczny

On obdarzył ją powłóczystym spojrzeniem, ona zatrzepotała rzęsami. W głowach miał maj, rozbierał wzrokiem, a myśli krążyły w bardzo odległe zakątki jej ciała. Dziewczyna się rozmarzyła, widziała w nim wszystko to, czego tak długo szukała. Był idealny, przystojny, męski, zaradny no i miał swój samochód.

ALBO…

Spotkali się nagle, był piękny letni dzień, słońce świeciło, ona miała na sobie zwiewną sukienkę, jego koszulka naciągała się na muskularnym, pięknym ciele. Oboje tego chcieli. Nie tracili czasu, wsiedli w samochód i pojechali tam, gdzie będą mogli być tylko sami ze sobą ….

Scenariuszy jest wiele, tak jak ludzi, ich fantazji i pozycji seksualnych. Które z naszych wyobrażeń można zrealizować w samochodzie? Na co zwrócić uwagę? Podejdźmy do tego technicznie…

Sex dla leniwych

Ci, którym chuć, lub lenistwo nie pozwala na złożenie siedzeń z całą pewnością nastawić się będą musieli na niewygody. W mniejszych samochodach trzeba będzie ze szczególną troską dbać o to, żeby lewarek, bądź kierownica wbijające się nam na przykład w plecy, czy w nogi i nie popsuły nastroju. Dobrym wyjściem jest tylna kanapa, która daje bardzo wiele możliwości (nawet, kiedy nie jest rozłożona).  Kochając się przy otwartych tylnych drzwiach, tak żeby zrobić miejsce na nogi można bez problemu zastosować pozycje „na misjonarza”, „od tyłu”, „na jeźdźca”, czy też inne przychodzące nam tylko do głowy wariacje wymagające leżenia jednego z partnerów.

Duży może więcej

Żadnym odkryciem nie jest, że sex w vanie, suvie, większej terenówce i wszystkich innych wysokich i dużych gabarytowo autach będzie łatwiejszy. Tutaj możliwości wiele, nic nie stoi na przeszkodzie, żeby wykorzystać także przednie siedzenia. Ma to dużą szansę powodzenia. Siedząca na kolanach swojego kochanka, partnerka da radę wylawirować między schowkiem na drobiazgi a podsufitką samochodu. Przydatne mogą okazać się fotele i zagłówki, na których można się wesprzeć i w razie potrzeby podtrzymać. Przesuwając przednie fotele do tylu, możemy stosować wszelkie, wymagające siedzenia pozycje. Modyfikując ustawienia przedniej kanapy i podciągając fotel kierowcy i pasażera maksymalnie do przodu zyskujemy pokaźną przestrzeń w okolicach tylnej kanapy. W zależności od samochodu, jednak mówiąc o autach większych daje to masę możliwości, które ograniczać będzie tylko wyobraźnia.

Bagażnik bez tajemnic

Trzeba jednak najpierw go posiadać. W tym przypadku znowu wygrywają auta większe, kombi. Jest to prawdziwy luksus dla kochanków. Nawet bez składania tylnej kanapy otrzymamy dużą i przede wszystkim równą przestrzeń, która pozwoli na spełnienie wielu marzeń. Tutaj w grę wchodzą prawie wszystkie pozycje, ograniczeniem jest jedynie wysokość dachu. Podejmując decyzję o otwarciu klapy bagażnika stworzymy sobie luksusowe warunki, niczym w domu.

Spontanicznie w kabrio

Nie tajemnicą jest, że właściciele samochodów bez dachu lubią się wyróżniać. Z jakiegoś względu przecież je kupują. Lubią być, bowiem zauważalni, lubią ten wiatr we włosach a może też lubią pozycję „na jeźdźca”. Jest to jedna z niewielu możliwości, jakie daje im to auto. Zakładając wersję 2-osobową a takich jest stosunkowo najwięcej, jedyne, co można zrobić to otworzyć dach i wraz z partnerką usadowić się po stronie pasażera. Kabrio daje jednak to, czego nie dostarczą nigdy żadne inne auta. Możliwość obcowania z przyrodą, wrażenia wizualne i słuchowe otoczeniu, oraz spory zakres ruchów, których nie ogranicza podsufitka.

Karoseria, metalik czy mat?

Nie zapominajmy, że samochód to nie tylko wnętrze. Pokaźne możliwości daje cała karoseria a przede wszystkim maska. Te elementy posiada każde, najmniejsze nawet auto. Nie dość, ze daje wiele punktów podparcia to jeszcze zasłania przed wścibskim okiem zazdrośników, których pełno dookoła. Wykorzystując elementy karoserii wprowadzamy do naszego życia intymnego wszystkie pozycje „na stojąco”. Czekając odpowiednio długo, na masce będzie można także usiąść, lub dać się o nią oprzeć partnerce. Nie zapominajmy o dachowych relingach, które ustabilizują pozycję partnerów i czerpmy przyjemność z dzikiego sexu na świeżym powietrzu!

Każdy samochód jest zdolny do dostarczenia nam wrażeń na różnych poziomach. Patrząc czy to z perspektywy przednich, czy tylnych siedzeń, a nawet z bagażnika, w każdym może być bardzo przyjemnie. To jak bardzo zapamiętamy „numerek” w samochodzie zależy tylko od nas, inwencji i tego jak auto do tego przygotujemy. Sex w samochodzie nie jest zazwyczaj długo planowany, może, więc nie przyjeżdżajmy po partnerkę kombi ze złożoną tylną kanapą, bo w ten sposób można zabić największą nawet namiętność. Puśćmy wodzę fantazji, najpierw jednak rozpoznajmy teren, żeby przy okazji pierwszych ruchów nie okazało się, że konstruktorzy naszego auta umieścili dźwignię zmiany biegów w zupełnie abstrakcyjnym miejscu :).

Tekst: Kasia Kwiecińska