Połowa kierowców stoi w korkach

0

Spotykają ponad połowę z nas, 22 procent kierowców spóźnia się przez nie do pracy, część jest gotowa przez nie zrezygnować z samochodu. Korki.

Druga edycja badania organizowanego przez towarzystwo ubezpieczeń Link4 i Polską Izbę Motoryzacji została poświęcona korkom, robotom drogowym i innym utrudnieniom na drodze, które powodują coraz większe wydatki na paliwo i coraz częstsze spóźnienia do pracy lub na uczelnię.

Codziennie w korku

Okazuje się, że w miastach powyżej 200 tysięcy mieszkańców 61% osób stoi w korkach codziennie. Im mniejsze miasto tym jest lepiej, jednak 25% mieszkańców wsi także codziennie styka się z utrudnieniami na drodze. Jeśli przyjrzymy się całej Polsce, to średnio 37% kierowców stoi w korkach codziennie, a 64% przynajmniej raz w tygodniu. Tymczasem badanie Link4 pokazuje, że korki i roboty drogowe powodują wiele uciążliwości dla zmotoryzowanych. Aż 66% osób napotykających korki stwierdziło, że wydaje coraz więcej na ciągle drożejące paliwo, 22% osób przyznało, że spóźnia się do pracy, w opinii 13% z powodu korków samochody stają się bardziej awaryjne, a 10% osób musi zrezygnować z codziennego transportu swoim samochodem (w dużych miastach nawet 23%).

Korki i roboty drogowe mogą też wpływać na liczbę wypadków i w konsekwencji na szkodowość ubezpieczeniową. Choć w korku nie możemy rozwinąć niebezpiecznej prędkości, która będzie przyczyną wypadku, to stajemy się bardziej zestresowani, a to jest powodem nerwowego zachowania na drodze i pośpiechu podczas dalszej jazdy – mówi Roman Kantorski, prezes Polskiej Izby Motoryzacji.

W jaki sposób unikamy korków?

Okazuje się, 36% osób napotykających korki korzysta z innych tras, na których zatłoczenie jest nieduże, 22% układa plan dnia tak, aby jeździć kiedy korków nie ma, 11% korzysta ze środków transportu, których korki nie dotyczą, 7% chodzi piechotą a 5%… łamie przepisy drogowe. Jednak ciągle z powodu korków i robót drogowych w dużych miastach 13% osób spędza w samochodzie codziennie ponad godzinę dłużej, 18% od pół godziny do godziny, a blisko 50% osób traci każdego dnia do 30 minut. W całej Polsce tylko 7% zmotoryzowanych nie napotyka na utrudnienia drogowe w ogóle. W największym stopniu na korki narażeni są mężczyźni w wieku 30-50 lat, ze średnim i wyższym wykształceniem, w miastach powyżej 50 tysięcy mieszkańców.

Ranking miast

Z badań wynika, że największe korki w Polsce są w Warszawie i Wrocławiu. W dalszej kolejności znalazły się Poznań, Łódź i Kraków. W Europie „wygrywa” Bruksela, ale w czołówce znalazły się cztery miasta z Wysp Brytyjskich: Londyn, Edynburg, Dublin i Belfast. Mamy jednak powody do zadowolenia: z badań przeprowadzonych przez brytyjską grupę ubezpieczeniową RSA, do której należy towarzystwo ubezpieczeń Link4, wynika, że na Wyspach Brytyjskich są jeszcze większe problemy z korkami, niż w Polsce. – Aż 80% zmotoryzowanych Brytyjczyków spotyka się z utrudnieniami na drodze każdego dnia, 70% spóźnia się do pracy, a korki i roboty drogowe powodują, że czas podróży każdego kierowcy w ciągu roku wydłuża się o 70 godzin – mówi Jan Sadowski ekspert ds. ubezpieczeń w Link4.