Oponiarskie know-how

Jedynym łączącym nas, kierowców z drogą elementem są opony. To one zapewniają bezpieczeństwo, trzymają na zakrętach, skracają długość hamowania i niejednokrotnie powodują, że wychodzimy cało z różnorakich opresji. 

My natomiast do opon przykładamy stosunkowo niedużą wagę. Spadająca do +7 stopni Celsjusza temperatura powinna mobilizować do stawienia się u gumiarza, analogicznie +10 na termometrze to dostateczna przyczyna, żeby zmienić opony na letnie. W praktyce „zimówki” zakładamy, kiedy jest śnieg a letnie, kiedy zobaczymy trochę słońca. Stoimy wtedy w gigantycznych kolejkach w raz z innymi kierowcami, którzy zwyczajnie, jak co roku ZASPALI. 

O czym należy pamiętać? Jak zapewnić sobie bezpieczeństwo? I na co zwrócić uwagę przy codziennej eksploatacji opon samochodowych, żeby nie doszło do tragedii?

Ile osi tyle opon…

Przepisy mówią jednoznacznie, na każdej osi powinniśmy mieć identyczne, dwie opony. Dużo osób jednak nadużywa tej możliwości montując bardzo stare ogumienie na przykład na tyle i nowsze na przodzie. Są to jednak pozorne dość oszczędności, bo i tak kiedyś przyjdzie czas, żeby ten drugi komplet dokupić. Wymiana opon turami nie ma zasadniczego wpływu na bezpieczeństwo, jednak na właściwości jezdne samochodu, szczególnie na mokrej nawierzchni. Przy autach ze stałym napędem 4×4 zaleca się stosowanie identycznych gum, z identycznym bieżnikiem na obydwu osiach.

Ciekawe: Przeciętny przebieg opony to 35 000 kilometrów, różnica przebiegów opony pomiędzy osiami nie powinna być większa niż 20%.

Ważne: Na kołach tylnej osi nie powinno się stosować opon:

  • diagonalnych (krzyżowych), gdy na kołach przednich znajdują się opony radialne (promieniowe) ,
  • o wyraźnie bardziej agresywnym bieżniku w porównaniu z przednimi oponami,
  • wyraźnie węższych lub o wyraźnie wyższym profilu w porównaniu do opon przednich,
  • o wyraźnie gorszych parametrach drogowych w porównaniu do opon przednich (np. opon komfortowych, gdy na kołach przednich zamontowane są opony o charakterystyce sportowej).

Przechowywanie opon…

Nawet, jeśli dbamy o stan naszego ogumienia i zmieniamy je regularnie, musimy pamiętać o prawidłowym składowaniu. Najlepiej, żeby opony wisiały na hakach, lub też leżały jedna na drugiej. Jeśli ustawiamy je w stosy, starajmy się raz na kilka tygodni je przestawić, tak żeby leżące na dole koło się nie odkształciło. Jeśli nie mamy dostatecznej ilości miejsca i trzymamy gumy bez obręczy, to najlepiej będzie, jeśli ustawimy je pionowo. Oczywiście obowiązuje ta sama zasada, raz na kilka tygodni należy je przestawić, czyli przeturlać, żeby nie uległy odkształceniom.

Ciśnienie

Czy wiesz, że co 3 ankietowany przez TNS OBOP kierowca niewidział, jaki jest prawidłowe ciśnienie w oponach? Na domiar złego większość z nich kontrolowała stan napompowania jedynie dwa razy w roku. 75% kierowców ma złe ciśnienie w kołach.

Tymczasem, ciśnienie powinno się kontrolować raz w miesiącu oraz przed każdą dłuższą podróżą. Wpływa to bezpośrednio na nasze bezpieczeństwo oraz pozwala zawczasu wychwycić wszelkie związane z gumami nieprawidłowości.

Ważne: Taki test wykonujemy zawsze na nierozgrzanych oponach tzn. najwcześniej godzinę, dwie po zatrzymaniu lub po przejechaniu do 3 kilometrów przy niewielkiej szybkości. Nie zapominajmy także o oponie zapasowej.

Ciekawe: Regularna kontrola opon wydłuża ich żywotność o jeden sezon i powala na zredukowanie ilości spalanego paliwa nawet o 0,3litra /100km

Co jeszcze może uszkodzić oponę?

Nawet przy manewrach możemy bardzo poważnie uszkodzić koło. Parkując za blisko krawężnika grozi nam na przykład przedziurawienie, przerysować gumy z boku. Nieumiejętnie lub najeżdżając lub z nadmierną szybkością na krawężnik jesteśmy w stanie zgiąć sobie felgę oraz przedziurawić, najczęściej niedopompowaną oponę. Parkowanie na nierównościach, gdzie połowa koła zwisa bezwładnie też może przyczynić się do zniszczenia opony.

Ważne: Bardzo istotna jest też wymiana wentyli, o których pamięta bardzo mało osób. Warto skontrolować je raz na jakiś czas, bo schodzące powietrze nie musi być winą samej gumy.

Tekst: Kasia Kwiecińska