Kto zapłaci za dziurę?

0

Podróż po Europie samochodem. Wracasz. Już po kilku metrach czujesz, że jesteś w Polsce. Nie musisz patrzeć na znaki i czytać mapy. Krajowe drogi, podziurawione jak ser szwajcarski są pułapką dla każdego kierowcy. Wpadniesz w dziurę i co dalej? Kogo obwiniać, do kogo zwrócić się o pomoc?

Noga na hamulec

Rada dla kierowców, na drogach o „wątpliwej reputacji” noga z gazu. – Jeśli już znajdziemy się na zatłoczonej drodze i przed sobą zobaczymy dziurę, należy natychmiast zdjęć nogę z gazu i mocno wciskać hamulec, aby wjechać w nią z najmniejszą możliwą prędkością – tłumaczy Andrzej Zembrzuski instruktor jazdy w Test&Training. – Jeśli na drodze znajduje się wystarczająco dużo miejsca, hamować awaryjnie i wymijać – tłumaczy.

Z gazem? Bez kasy

Jeśli już wpadniemy w dziurę, po tym jak jechałyśmy 100 km/h na odcinku z ograniczeniem do 60 km/h, nie bądźmy zaskoczone, jeśli nie otrzymamy pieniędzy z ubezpieczenia. – Kierowca musi pamiętać o jednym, każde jego niewłaściwe zachowanie za kierownicą może stać się argumentem dla ubezpieczyciela, aby odszkodowania nie wypłacić – przypomina Andrzej Zembrzuski. – Niezastosowanie do przepisów można bardzo łatwo udowodnić: ślady na jezdni, uszkodzony wahacz – dodaje.

Kto nam pomoże?

– Po wypadku należy wezwać policję lub straż miejską. Poprosić o sporządzenie notatki opisującej przyczynę wypadku, czas i miejsce. Sporządzenie fotografii również będzie pomocne, przy ubieganiu się o wypłatę z ubezpieczenia – tłumaczy Agata Wiśniewska z Link4. Wypłata będzie możliwa, jeśli kierowca wykupił ubezpieczenie AC. Co jednak mają zrobić kierowcy, którzy nie posiadają takiego ubezpieczenia?

Mam tylko OC

– Po sporządzeniu dokumentacji kierowcy powinni zgłosić się z roszczeniem do zarządcy dróg – informuje Agata Wiśniewska z Link4. W ustaleniu, kto zarządza odcinkiem drogi, na której doszło do wypadku, pomogą nam funkcjonariusze policji lub najbliższy urząd miasta. Uwaga: jak ostrzega Agata Wiśniewska z Link4 w Polsce jest kilkadziesiąt kilometrów dróg, które nie mają żadnego właściciela. Jeśli więc kierowca nie ma wykupionego AC, wjechał w dziurę na takim odcinku drogi, z odszkodowania nici.

Stuka, puka – zły znak

– Jeśli wjedziemy w jakąkolwiek dziurę i czujemy, że w samochodzie coś stuka, puka a auto prowadzi się gorzej niż normalnie, należy natychmiast się zatrzymać i obejrzeć samochód – przypomina Andrzej Zembrzuski. Na początku powinnyśmy przyjrzeć się oponom. Sprawdzić ręką, czy nie ma na nich żadnych wybrzuszeń i czy koła nie zostały zdeformowane. Upewnijmy się również, czy z samochodu nie wypływają żadne płyny. Jeśli zauważymy jakiekolwiek niepokojące objawy, powinnyśmy wezwać pomoc lub powoli udać się do najbliższego warsztatu – jeśli stan samochodu na to pozwala.

Pamiętajmy: jeśli poruszamy się z nieodpowiednią prędkością, nawet niewielka dziura może stać się zagrożeniem dla nas i naszego samochodu.