Gdy złapie nas rezerwa

0

Polskie autostrady są i już. Można za nie zapłacić, wjechać, przejechać remontowane odcinki w tempie ślimaka, dziką prędkość rozwijać tam, gdzie droga pozwala i zjechać. Tylko co się stanie, jeśli np. na odcinku A4 z Wrocławia do Katowic zapali się nam rezerwa? Wtedy trzeba się samodzielnie ratować, bo stacji benzynowych na a4-ce jeszcze nie ma.

Ile przejedziemy na rezerwie?

Lampka rezerwy informuje nas o konieczności szybkiego zatankowania auta. Komputery pokładowe ustawione są w taki sposób, że wskazują na potrzebę zatankowania auta, wcześniej niż jest to konieczne. W samochodach z komputerem pokładowym sygnał rezerwy pojawia się, gdy do przebycia pozostało jeszcze 80 km. – Każdy producent samochodów ma inne wskazania dotyczące rezerwy. Dla przykładu w autach marki Skoda, rezerwa zapala się, gdy mamy do przebycia jeszcze 100 km – tłumaczy Michał Kopeć Dyrektor Szkoły Auto. – Tak naprawdę, to ile kilometrów zostało nam do przejechania na rezerwie, zależy od naszego stylu jazdy – mówi Michał Kopeć.

Aby zapas się nie skończył

Zapas paliwa, który pozostaje w zbiorniku powinien wystarczyć nam na dojechanie do najbliższej stacji paliw. Problem w tym, że na np. na odcinku autostrady A4 Wrocław-Katowice nie znajduje się, żadna stacja benzynowa. W takiej sytuacji musimy zrobić wszystko, aby zminimalizować spalanie. – Aby spalanie na autostradzie było jak najmniejsze powinniśmy przede wszystkim jechać płynnie – radzi Michał Kopeć. Agresywna jazda pochłania o jedną trzecią paliwa więcej niż płynna. Jeśli będziemy gwałtownie przyśpieszać i jechać do stacji benzynowej jak szalone, paliwo może skończyć się nawet po 40 przejechanych kilometrach. – Po autostradzie poruszamy się ze stałą prędkością, najlepiej jeśli będzie to 90km/h, wrzucamy najwyższy bieg i wyłączamy klimatyzację – dodaje.

Chłód pożera paliwo

Uruchomiona klimatyzacja jest dodatkowym obciążeniem dla silnika, a więc zwiększa zużycie paliwa. Jej wyłączenie pozwoli nam zaoszczędzić kilka litrów. Wytrzymać w samochodzie bez klimatyzacji w upalne dni – droga przez mękę. Zmęczone gorącem będziemy chciały choć na chwilę otworzyć okno. Tymczasem uchylenie szyby pogrąży nasze wysiłki. – Otwarte okno będzie zwiększało opór powietrza. Aby jechać ze stałą prędkością, będziemy dodawać gazu, przez co zużycie paliwa wzrośnie – ostrzega Dyrektor Szkoły Auto. Kilka dni temu na autostradzie przeprowadziłyśmy mały test. Poruszając się z prędkością 100km/h, uchuliłysmy okno, spalanie wzrosło o 1 litr. Niewiele? Nie, jeśli do stacji zostanie nam kilka kilometrów, a paliwo się skończy.

Zakaszlało i padło

Starałyśmy się dojechać do stacji, na próżno. Auto zakaszlało i padło. – Jeśli w baku skończyło się paliwo, najlepiej zadzwonić po pomoc drogową – mówi Marcin Kopeć. Pamiętajmy, aby nie kręcić silnikiem w nadziei, że auto jakimś cudem odpali. – Jeśli będziemy uparcie „kręcić silnikiem”, możemy doprowadzić do uszkodzenia pompy paliwa, a także zapowietrzyć cały układ paliwowy – mówi nam Filip Wąsowicz z ASO Wąsowicz w Poznaniu. – W przypadku nowej generacji polo i golfa za nową pompę paliwa zapłacimy od 820-830zł. Do tego trzeba dodać koszty robocizny około 100-300zł w zależności od warsztatu – tłumaczy specjalista.

– Przed podróżą zastanówmy się jakie mamy plany, jeśli będziemy przemieszczać się autostradą przed wjazdem zatankujmy auto pod korek – radzi Michał Kopeć. Jeśli chcemy dowiedzieć się, ile dokładnie nasze auto będzie w stanie przejechać na rezerwie, możemy zasięgnąć wiedzy w każdym autoryzowanym punkcie pytając się sprzedawcy albo zajrzeć w oryginalny katalog auta czy na stronę www producenta.